>
> Agato, jestes Wielka i szybka jak błyskawica :)))
> Zmartwiłas mnie tylko tą maszynką do lodów - oczywiscie, że nie mam :((
> Jakos kilka lat temu mroziłam w naczynkach z patyczkami (takie z Ikea,
> plastikowe - zamyka się tą częscią z patyczkiem i potem wyjmuje i gotowe
> do jedzenia). Jak nie mam tej maszynki, to nie wyjdzie?
> o ja biedna... i co robić?


Ja robiłam kiedyś metodą wielce dziwną, tzn. co jakiś czas wyjmowałam tą
zmarzlinę z zamrażalinika i miksowałam ręcznym mikserkiem żeby było
puszyste.

Aga