Data: 2004-03-03 22:07:53
Temat: Re: sprzątanie z Freudem - przy piwku. [długie sie zrobiło]
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski w postku <c24u0n$2114$1@mamut.aster.pl> :
> Ależ oczywiście, że nie muszą mieć charakteru fizycznego. Dajmy na
> to, że magazynujemy w podświadomości jakieś zdarzenia, gdy nagle po
> jakimś czasie podświadomość wykryła jakąs relację pomiędzy tymi
> zdarzeniami i "zaświeciło czerwoną lampką". W tym wypadku, nie dość
> że bodziec nie ma charakteru fizycznego, to na dodatek pochodzi z
> wewnątrz nas.
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
>
> P.S.
> Moja intuicja podpowiada mi jeszcze, że to niedobrze, że się
> "jakotako" dogadaliśmy. Poważnie mówie. Dziwne nie ?
Zajęło mnie na trochę, sorki.
Tak, wiem o czym mówisz w psie, tak by się mogło wydawać, ale jest
wręcz przeciwnie, bardzo dobrze. Wcięłam się, bo temat jest ciekawy, a
sądziłam, że zakładasz oddziaływanie wyłącznie tzw. racjonalnych
bodźców, fal, drgań itp. co byłoby nieco ...nieracjonalne :) a się
zdaża.
Pewnie zakres mojej akceptacji niewyjaśnionego jednak Cię zaskoczy, bo
nie wykluczam również istnienia jakichś mocy, duchów czy energii
pałętających się tu pomiędzy nami, a to dlatego że raz - jako
zatwardziały kilkunastoletni sceptyk - na coś w rodzaju ducha się
natknęłam. Kiedyś też jakieś nawiedzone medium za mną łaziło i
twierdziło, że byłby ze mnie dobry przekaźnik - podziękowałam za tę
przyjemność i od wszelkich takich prób zdecydowanie się odcięłam,
wiedząc, że to może być niebezpieczne. Ale myślę, że jakieś takie cóś
może się kotłować po świecie, chociaż to dziwne, że nie udaje się nic
udowodnić :)
pozdrawiam
Natek
|