Data: 2006-08-23 17:52:53
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: "elGuapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
es_ wrote:
> el Guapo wrote:
> (...)
> >>> Paranoiczne byłoby gdybym twierdził, że tak MUSI być - ja tylko
> >>> twierdzę, że MOŻE. Gdy się wsiada do samochodu nie można
> >>> wykluczyć możliwości uczestniczenia w wypadku samochodowym, co nie
> >>> oznacza, iż uczestnictwo w wypadku jest nieuniknione.
> >> Ale chyba nie zakazujesz dziewczynie/żonie wsiadać do samochodu? (tu
> >> właśnie pojawia się owa "paranoiczność") ; ]
> >>
> >
> > Powróćmy do początku podwątku - ja nie twierdzę, że każde wejście do samochodu
> > kończy się wypadkiem.
> > Polemizuję tylko z krystalicznie czystym postawieniem sprawy przez Kirę,
>
> A ja polemizuje z twoją polemiką, bo można by ją rozumieć jako też
> postawienie sprawy zupełnie odwrotnie: że istnieje realne ryzyko, że
> puszczając dziewczynę samą (= bez faceta) "ryzykujesz". Taka sytuacja
> nie jest ani realnie ryzykowna, ani nie mamy 100% pewności, że "nic się
> nie stanie" - tak na prawdę rzecz opiera się na _interpretacji_, na tym
> jak definiujesz związek, jak go oceniasz, czego wymagasz. Cała reszta to
> ideologiczna nadbudówka. Tyle ; )
>
(...)
Skoro po drodze weszliśmy już na motoryzacyjne paralele: cóż zaleca
Kodeks Drogowy? - zasadę OGRANICZONEGO zaufania ;)
Pozdrawiam
EG
|