Data: 2003-11-13 16:23:19
Temat: Re: stołówki PRLu
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 13 Nov 2003 13:13:43 +0100, "Kinga Macyszyn"
<k...@b...gazeta.pl> wrote:
>> trys, Wroclawianka z krwi ikosci (Biskupin)
>> K.T. - starannie opakowana
>
>Noooo nie
>Jeszcze powiedz, że Braci Gierymskich okolice!
>(żeby nie było OT - knajpę gosposia obok poczty na Olszewskiego pamiętasz
>może?
>obecnie Kredyt Bank :/
>A tam gdzie restauracja Saska była jakieś centrum okulistyki, te klimatyczne
>krzaczki powycinali, wstawili plajstikowe okna i się zrobiło przeraźliwie
>zwyczajnie, a było z angielska dziko.
>Jedyne w sumie to się Kasieńka ostała, tam dalej tańczą, piją, lulki palą...
>;))
ja to pamietam, jak tomiejsce sie nazywalo Bar Zefir....lata
60te...a potem Saska...niezla (na owe czasy) to ona byla tak z
pol roku gora, potem Kasia na Michalowskiego ...niy rece to
zmienialo, ale rece jakby te same :P....ale i tak uwazam, ze
najlespza cukiernia jest na Partyzantow - kolo ktorejs tam szkoly
(to BYLA jedna z rywalizujacych podstawowek z nasz - ja chodzilam
do ex-70tki, ktora jest za naszym ogrodem i ogrodkami
dzialkowymi)....jakie tam fajne ciacha maja i zupelnie dobra kawe
na miejscu....
no to teraz juz wiesz, gdzie ja mieszkalam pol zycia :))
trys
p.s. a na Gierymskich to mieszka moja njastarsza, najlepsza
przyjaciolka ;)
K.T. - starannie opakowana
|