Data: 2003-10-23 09:06:08
Temat: Re: strefa prywatnosci - pytanie
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Michal" w wiadomości news:3F96BF2F.F90FEDE9@poczta.fm napisal(a):
>
> A np. wezmy sytuacje z gatunku ekstremalnych;)- dyskoteka,
Strasznie to ekstremalne ;-)
> jak to wytlumaczyc? Czy tutaj dzialaja inne reguly ( osoby trzezwe )?
Grales kiedys w Cywilizacje, albo Settlersow? W przypadku tej pierwszej gry
idzie o granice miasta, a ta druga to glownie granice panstwa. Na pustkowiu
"strefa wplywow" byla maksymalna. Jesli w sasiedztwie pojawilo sie cos
nowego to strefy nie nachodzily na siebie, ale kurczyly sie (pewien
kompromis). Im wieksze zageszczenie tym na wieksze ustepstwa trzeba pojsc.
Sa sytuacje w ktorych praktycznie calkowite przelamanie tych stref jest
tolerowane - wspomniana przez Ciebie dyskoteka, zatloczony autobus itp.
Zauwaz jednak, ze najczesciej nie wchodzi sie wtedy w interakcje z drugim
czlowiekiem (kazdy sobie rzepke skrobie). Jesli juz sie wchodzi, to im ktos
bardziej obcy, tym wiekszy stara sie zachowac dystans. Zauwaz, ze na
dyskotekach czasem jakis facet podchodzi do drugiego i zbliza swoja twarz
do jego patrzac mu gleboko w oczy (i to sie zdarza nie tylko na
dyskotekach). I tu nie chodzi o to, ze jest okulista, czy tez z jego
orientacja jest cos nie tak - jest to przelamanie z premedytacja tej
osobistej strefy - bardzo wyrazne rzucenie wyzwania.
Tak wiec w tloku obowiazuja te same reguly tyle tylko, ze trzeba wziasc pod
uwage rozne czynniki (takze glosna muzyke) :-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|