Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!newsgate
.pl
From: b...@m...pl (Barbara Czaplicka)
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: suszona kielbasa
Date: 4 Nov 2005 21:27:53 +0100
Organization: email<>news gateway
Lines: 59
Message-ID: <03a601c5e17e$30e833a0$2b016957@homeb60zjvrlf5>
References: <dkfehu$e8h$1@polsl.gliwice.pl> <3...@u...de>
<dkff95$jnt$1@inews.gazeta.pl> <dkfgij$fhv$1@polsl.gliwice.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1131136073 7375 213.180.130.18 (4 Nov 2005 20:27:53
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Nov 2005 20:27:53 GMT
X-Mailer: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1506
X-Received: from 127.0.0.1 (AVG SMTP 7.0.344 [267.0.0]); Fri, 04 Nov 2005 21:27:35
+0100
X-Received: from 127.0.0.1 (AVG SMTP 7.0.344 [267.0.0]); Fri, 04 Nov 2005 21:27:35
+0100
X-Received: from 127.0.0.1 (AVG SMTP 7.0.344 [267.0.0]); Fri, 04 Nov 2005 21:27:35
+0100
X-Received: from 127.0.0.1 (AVG SMTP 7.0.344 [267.0.0]); Fri, 04 Nov 2005 21:27:35
+0100
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:252002
Ukryj nagłówki
----- Wiadomość oryginalna -----
Od: "Kondziorek" <p...@g...pl>
> Użytkownik "Hanna Burdon" <b...@p...onet.pl> napisał w
[...]
> >
>> W angielskich supermarketach w dziale z zagranicznymi wędlinami jest
>> chyba najwięcej niemieckich właśnie. Oprócz tego włoskie salami,
>> czasem jakieś hiszpańskie chorizo, od wielkiego święta polskie
>> kabanosy. Wydaje mi się, że mit o "polskich wędlinach chwalonych na
>> świecie" to tylko mit. Owszem, polskie wędliny są (były ;-)) dobre,
>> ale wcale nie są szczególnie popularne poza granicami kraju.
> >
>> Hania
> >
> Bo sa drozsze niz inne
> No ok. Wloskie sa jeszcze drozsze
> Poza tym (na tym sie nie znam wiec mowie tak jak mysle ale moge sie mylic)
> wedliny z krajow Unii (kiedy Polska jeszcze nie byla w Unii) mialy
> "pierwszenstwo"
> Skad taki wniosek? a np z takiego powodu iz firma w ktorej pracuje
> startuje w roiznych przeyargach i we wszystkich ktore sa finansowane z
> funduszy Unii , fare czy innych jest wymagane aby dany wyrob byl
> sporzadzony z polfabrykatow pochodzacych minimum w 60% z krajow Unii (w
> calkiem sporej ilosci przetargow jest mowa nawet o 100 %)
>
> Kondziorek
No i tutaj mi szczeka opadla :(, bowiem to jest granda nie z tej ziemi,
takie warunki przetargowe..
jak w takim razie ma to smakowac dobrze, skoro u zarania produkjci jest g*no
z farm wielkoprzemyslowych ?
Nie jadam wedlin wlasciwie w ogole, stad tez nie kontroluje smaku... a jesli
juz, w okolicy swiat, to kupuje tam, gdzie wiem, skad jest zwierzak i skad
wedlina... bywa, ze jest nieco drozej.. no ale.. cos za cos ..
Reasumujac wychodzi na to, ze nalezy sie zmawiac, wspolnie kupowac ubitego
zwierza, marynowac, robic przerpzne wyroby i wedzic we wspolnej wedzarni..
tylko wtedy wrocimy do prawdziwego smaku..
Mnie, niestety, nie jest to juz pisane.. a szkoda.. bo smak wedlin robionych
przez mame pamietam do dzis.. nawet tych, ktore sie malo udaly, bo np. byly
zbyt slone czy tez przesuszone.. a to w wyrobach domowych zdarzalo sie,
niesteto, ale jednak ..
Jakis czas temu byla tutaj dyskusja o konstruowaniu wedzarni...
MOze warto do tego wrocic?
POzdrowka
Barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|