Data: 2005-11-25 12:58:40
Temat: Re: swiezosc przypadkiem odkryta:)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna Chiger wrote:
>
> Ja już nawet byłam bliska sfrajerowania się, ale okazało się że
> chcą adres. Adresu byle komu nie podaję, bo i tak skrzynka bywa pełna
> śmieci.
teraz to wszyscy chca adres. na szczescie ci, ktorym podalam,
nie naduzywaja. ja glownie dlatego sie nie skusilam, ze znizka
nedzna (na truskawie mam taniej :), a spedzac przy kasie nie
wiadomo ile czasu, jak juz jestem zmeczona po zakupach,
zwyczajnie mi sie nie chce, ze nie wspomne o ludziach w kolejce
za mna. i czy oni naprawde musza _za kazdym razem_ pytac
o to, czy nie chce czasem karty?
w m&s, jak mi wystawiali karte, to byl od tego
osobny stoliczek z osobna pania, przy ktorym mozna bylo sobie
usiasc. znizke mam 5% _zawsze_, niezaleznie od tego, za ile
kupie (mozna miec wieksza, ale trzeba wtedy kupowac duuzo), nie
musze zbierac zadnych durnych "punktow" ani pieczatek, i do tego
przysylaja ladne katalogi tudziez czasem dodatkowe
ulotki znizkowe do domu.
> Niedelikatnie szoruję "calego człowieka" szczotką a peeling sobie leży
> (chyba nawet został na wsi).
tu byla mowa o twarzy, a ja szczotka szoruje najwyzej zeby :)
> Przestał, ale paluszki i tak marzną .
no, zimno jak pies. wylaczyc te zime :)
-- kasica
|