Data: 2005-08-04 06:24:37
Temat: Re: sypkie pudry... nie w modzie?:P (i roze do policzkow)
Od: "Hania " <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kruszyzna <k...@g...pl> napisał(a):
> Dnia 8/3/2005 4:22 PM,Użytkownik mips usiadł wygodnie i napisał:
> > Hania napisał/a w news:dcqabi$6q7$1@inews.gazeta.pl:
> >
> >
> >>BTW - a znacie jaki fajny roz do policzkow?
> >
> >
> > Inglot.
> >
> Inglot, owszem, ale ów ma to do siebie, że ledwo się zaczął, a już się
> kończy :) Mi mój starczył na miesiąc (sic!) codziennego używania. Tak
> poza tym ma same zalety: morze kolorów, ładnie się rozprowadza i nie
> wygląda się w nim jak kukiełka z Cepelii :) Do testów - idealny.
ha! to zanabede Inglot. Mam jeszcze Ruby Rose-razem z cieniami, ale zbyt
swiecacy i za jasne sa...
> Ja w ramach pudru brązującego/róży kupiłam najtańszy możliwy i
> niemożebnie kiepski puder w kamieniu Constance Caroll (a może Carrol?) w
> odcieniu brązu (nie wiem, kto byłby taki odważny i nałożył ten odcień na
> całą twarz, chyba tylko Mulatki :) ) i używam jako różu. Sprawdza się
> wyśmienicie, ale ja nie jestem jakoś szczególnie wymagająca :)
Ha! no wlasnie mi chodzi raczej o roz rozowy - nie lubie siebie w odcieniach
brazu, rozowy ozywia zmeczenie i niewyspanie, a rano to drugie wystewpuje u
mnie zawsze ;-))
Zdrowki
Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|