Data: 2006-06-23 07:34:51
Temat: Re: szarpanie się z sałatš jaki ma sens?
Od: JackOss <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zdryfowalim, jak zwykle...
Ale skorom zaczął to może i podsumuję.
Moim skromnym i prywatnym zdaniem, Kuroń nie ma charme'u, a Makłowicz
ma. Kuroniowego przepisu żadnego nie wypróbowałem, a Makłowiczowych
kilka (np. zupę prowansalskich winiarzy - genialna) i o kilku potrawach
się dowiedziałem (spetzle - kupuję na flomarktach, lenistwo, fakt), i
czegoś się dowiedziałem o regionalnych kuchniach. OCzywiście ten charme
to sprawa indywidualna, i pewnie ktoś widzi go w Kuroniu. I fajnie. Mnie
nie przeszkadza oblizywanie palców i mieszanie palcem w zupie, sam tak
robię, ale nieudolność i brak tego czegoś, tego blitzu, tego... uroku -
dyskwalifikuje telekucharza.
Trochę tego czegoś ma Dykiel, sporo ma ten młody gastarbeiter z Francji,
zapomniałem jego imienia, Okrasa ma malutko, ale jest chyba profesjonalny...
Proszę uważać to za moją opinię i mi jej nie zabierać, bo dam chochlą po
łapkach!
Ale - choć wątek wyszeł długi - wiem, że sałatę można jak się chce. O to
szło.
--
JackOss - obchodzi się bez sygnaturki
|