Data: 2000-08-06 23:45:09
Temat: Re: szczerość w zaprzyjaźnionym ogrodzie
Od: "KATARZYNA SORNAT" <K...@p...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krzysztof Marusiński wrote in message
<8mipc9$n8i$1@aquarius.webcorp.com.pl>...
>Dlatego, że odczucia są subiektywne warto je konfrontować. Nie miałoby to
>sensu gdybyśmy wszyscy byli obiektywni.<
obiektywni nie bedziemy nigdy, ale co innego konfrontowac swoje odczucia w
kwestii, np. humanitarnego traktowania jencow wojennych, a co innego
dyskutowc nad wyzszscia Slowackiego nad Mickiewiczem, albo na odwrot. W
pierwszym przypadku konfrontacja moze zaowocowac pozytywnymi dzialaniami, w
drugim dalej bedzie sie liczylo tylko to co sie komu bardziej podoba.
>Poza tym, rozmawiać, dyskutować, dociekać i wypowiadać swoje opinie powinny
>osoby które chcą się czegoś dowiedzieć.<
Zgadzam sie, ale to mozna robic teoretycznie, np porozmawiac o stylach w
ogrodnictwie, albo jesli na konkretnym przykladzie to np. parku w
Lazienkach. Mozna sie duzo dowiedziec, a nikt nie poczuje sie dotkniety.
>Nudzą mnie osoby (poza Tobą :-) ) które tylko się zachwycają. O czym z nimi
>rozmawiać? <
Alez nie o to mi chodzilo, ja bynajmniej nie naleze do osob, ktore sie tylko
zachwycaja i przyznaja racje. Mialam na mysli to, ze w czyims ogrodzie
wyrazilabym zachwyt, ale juz nie krytyke. Dla mnie ogrod jest poniekad
manifestacja mnie samej i niekoniecznie musze wysluchwac opinii innych, ze
jestem za niska, za duzo waze i zle wygladam w czerwonej sukience:-).
katarzyna sornat
|