Data: 2006-02-04 20:45:39
Temat: Re: szkoła integracyjna warszawa- dramat OT oczywiście;)))
Od: "Slav" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:ds2elk$2el0$1@news.mm.pl...
> Na litość boską co jest niegrzecznego w PROŚBIE poczekania na zewnątrz?
> Dziwię się w ogóle Twojemu pytaniu skierowanemu do tej pani. Obawiam się,
> że sekretariat mimo krzesełka i stoliczka nie jest poczekalnią dla
> rodziców. U nas w każdym razie nie jest - to jedynie miejsce pracy
> sekretarek, a czeka się na zewnątrz w holu szkoły, gdzie również są
> krzesłą.
>
> --
> PozdrawiaM
No cóż, wg mojej oceny było to nieuprzejme i niczym nie uzasadnione. Do
przyjścia Dyrektorki było kilka minut i nikomu nic by sie nie stało gdybym
poczekał w sekretariacie. Na korytarzu nie ma krzesełek a potykanie się o
setki biegających po tymże korytarzu dzieci nie stanowi jakiejś szczególnej
przyjemności. Cała sytuacja była dla mnie niezrozumiała i niczym nie
uzasadniona oczywiście poza zwykłą nieuprzejmością pani sekretarki. Tak jak
napisałem w pierwszym emailu paniom w szkole (nie wszystkim, nie wszystkim)
zdarza się gubić rozeznanie czy rozmawiają z dzieckiem czy osobą dorosłą.
Problem moim zdaniem nie w tym jak traktują dorosłych ale w tym, że ...
równie źle traktują dzieci :-((((. W mojej firmie jakoś zwyczajnie
przyjmujemy i magistrantów zbierających materiały do prac (przynajmniej
kilkunastu rocznie) i osoby postronne.
pozdrawiam
Sławek
|