Data: 2005-03-18 19:13:45
Temat: Re: szukam sposobu na nornice
Od: "Małgosia" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja ten problem mam z głowy bo nie mam ani buraczków ani płotu:)
> Moja agresja skierowana jest w stronę saren, które pędzlują wszystkie
> krzewy i byliny. Hit ostatnich dni salvia officinalis:(
>
> Poza tym przywykłam, najgorzej jest wiosną i jesienią. Nornice sporadycznie
> obgryzają rośliny (cebulowe w większości uprawiam w koszykach) natomiast
> czasem coś podkopią, zasypią i wtedy jest ból. W zeszłym sezonie straciłam
> tak dwa bodziszki, jesienią chyba piękną serduszkę i rodgersję:( O ile
> rodgersję może wysępię to serduszka, hmm... będzie kłopot:(
Widzisz, płot to czasem niezła sprawa. I współczuję. Myślę, że z serduszką nie
będzie kłopotu. Moja wprawdzie tej jesieni przypuszczalnie zginęła pod łopatą
panów majstrów - ale wiem, kto ma i będę zatem sępić o dwie karpy. (Mam
nadzieję, że się uda, bo już ze dwa lata nie byłam u znajomej, która ma wręcz
skarby w ogrodzie). Jakby co - zapraszam na kontakt priv, żeby nie zapychać
wątku.
U mnie jest ponoć powódź, jutro się tam wybiorę i będę szacować sytuację.
Norki na pewno niestety nie ucierpią na roztopie. Ech.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|