> wiesz co, jak ktos w niedostatku sie urodzil, wychowal i zyl i
> zyje to pewna oszczednoisc jest druga natura..

Moj chlopak, niestety, nie moze tego zrozumiec :o( .

> ale mimo oszczednosci (ktora, byc moze rowna sie z niedobrym
> odzywianiem, a la Zaslupie) zeby swoje nadal mam!!!!!!

Niestety dla zdrowia, ale Zaslupie jest w tym wypadku poprostu zbawieniem
Bozym. Na poczatku studiow, gdy dopiero przyjechalam do Warszawy, odzywialam
sie generalnie w tej "cudownej" krainie (inaczej sie nie dalo majac jedyny
dochod - 500 zl stypendium na wszystko i nie majac mozliwosci dorobienia).
Wtedy doszlam chyba do perfekcji w tanim gotowaniu :o) (smutny usmiech).
Potrafilam z robic np. obiad za 3-4 zl dla 3 osob (moje kolezanki z pokoju),
jadlysmy generalnie same warzywa (wiec az tak niezdrowe to nie bylo :o) ), z
miesa byly np. parowki lub mielone (kupione po promocyjnej cenie w
hipermakecie - duza ilosc). Zreszta nabyte wtedy umiejetnosci bardzo mi sie
teraz przydaja, bo nie dostalam stypendium doktoranckiego i stracilam prace
:o(

A wszytskie te supermarkety lub hipermarkety ze wszystkimi ich promocjami,
mimo tego, ze sa smiercia i horrorem dla gospodarki, jednak sa zbawieniem
dla dziurawych portfeli. Wiem, ze jako absolwentka ekonomii, ktora musi dbac
o rozwoj kraju, nie powinnam popierac taka forme handlu, ale wchodzac do
malego sklepiku obok domu i widzac ceny kupuje tam tylko pieczywo :o(((

No to sie wygadalam... Przepraszam, ale cos mi sie przewrocilo w srodku, gdy
przeczytalam post Joasi.

Bozenka z Wilna :o)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ICQ 81838200
http://bozena.samorzad.pw.edu.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
=================================
Galeria grupy: http://www.pl-rec-kuchnia.prv.pl/
Archiwum: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
=================================