Data: 2001-11-08 05:34:14
Temat: Re: tanie gotowanie
Od: "FeLicja" <x...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:9s8clp$8f6$1@news.onet.pl...
> > A ja Ci mowie, ze nie. Nie sadze, zeby fasola, ryz, kapusta czy
ziemniaki
> z
> > osobna, a nawet razem kosztowaly tyle, co kawalek dobrego mięsa.
>
> Tak, ale ja na wegetarianizm w najbliższym czasie przechodzić nie mam
> zamiary, a żeby się najeść to innych niż mięso produktów trzeba zjeść
duuużo
> więcej, więc IMHO wychodzi prawie na to samo...
Alez nikt Ci nie kaze, nie sugeruje, nie namawia Cie do przejscia na
wegetarianizm!!! Mowa byla o tanim jedzeniu, pozniej o wartosciach
odzywczych, wiec ja Ci mowie, ze jedzenie bezmiesne MOZE byc zarowno tanie,
jak i zdrowe.
> Wiesz... jak się ma komputer i dostęp do łącza z Internetem, to są
wcześniej
> inne wyjścia,
Dlaczego zaraz wychodzisz z zalozenia, ze placi sie za ten dostep? Mozna
przeciez korzystac z komputera i internetu czy to u sasiadki, czy kogos z
rodziny, z praca z dostepem do internetu, jak powiedzialy inne dziewczyny,
roznie bywa. Nie wiem jak jest w Polsce, ale np w Stanach mozna rowniez
pojsc do biblioteki - tam jest dostep za darmo. Zreszta jest tu wiele
innych bezplatnych lub bardzo tanich rozwiazan.
> Brązowy ryż jest w Polsce bardzo drogi - tak 2, 3 razy droższy od
białego...
Zapomnialam dodac, ze domyslam sie, ze b. ryz moze byc drozszy, jest drozszy
rowniez i tu.
> Dawno Cię w Polsce nie było...
Powaznie?
A z tym zsiadłym mlekiem i ziemniakami to na
> krótki czas można, a warzywa i owoce to już dużo droższe od ziemniaków, a
> miało być tanio ;-)))
marchew, kapusta, cebula...
> Kasiu! W Polsce tez już są takie księgarnie i ceny kawy są w nich jak w
> pięciogwiazdkowych hotelach, a ceny książek o 40% wyższe niż w małych
> księgarniach...
Czyli w Polsce nie jest jeszcze tak jak w Stanach. Ceny wcale nie sa wyzsze
od tych wydrukowanych przez drukarnie, a czesto wrecz jest pelno znizek.
> typy hipermarketowego taniej... Dawno Cię Kasiu w Polsce nie było... :-(
Przypomnij mi jeszcze raz, dobrze?
> Cieszę się, ze masz dobrą pamięć... I co po jedzeniu solonego masła z
> chlebem przez kilka lat (solone bywało też w sklepach bez kartek) uważasz,
> że nie mogę się cieszyć, ze teraz można w sklepach kupić coś więcej?
??? Na prawde nie rozumiem o co Ci chodzi? Mowa byla o tanich potrawach.
Temat zszedl troche na bok, gdy stwierdzilas, ze nie wiesz czym jest tanie
jedzenie. Co ma wiec piernik (jakas radosc) do wiatraka (taniego jedzenia)?
> Bo to, co dla jednych jest tanie jak zauważyłaś dla innych jest drogie i
tak
> właściwie to nie wiem o jaki poziom taniości chodzi...
Czy to ja zadawalam pytanie odnosnie taniego jedzenia?
> No to współczuję, bo są tanie i pyszne... (to odnosnie watrobek)
Na prawde nie musisz. Wcale, a wcale za nimi nie tesknie. Mi wrecz wypada
wspolczuc Tobie, ze lubujesz sie wlasnie w czyms takim.
> > > a np. w Ameryce uważa się je za odpadki dla zwierząt... MSPANC
> >
> > W Polsce za to coraz bardziej nasladuje sie zachod, ze kto wie, mozesz i
> sie
> > tego doczekac... rowniez MSPANC
>
> Że co, ze będą się ze mnie ludzie śmiali jak sobie kupię do jedzenia
podroby
> bo to dla kota?
Kto mowi o smianiu sie? Powiedzialam tylko, ze kto wie, moze i Ty doczekasz
sie czasow, gdy Twoje "rarytasy" beda uwazane za odpadki.
>Już w dawnych komunistycznych czasach się śmieli jak
> kupowałam sobie do smażenia płotki (takie rybki)
Tlumaczyc mi nie musisz. Jadalam (i nie jedna sprawilam) plotki cale moje
zycie, i to za darmo (tata zapalony wedkarz). W moich okolicach (Augustow)
jedzenie ploci nie uznawano za cos smiesznego, wrecz bylo to cos w rodzaju
statusu (bo dobry wedkarz do domu z pusta reka nie wraca).
Kasia
|