Data: 2011-01-23 23:33:48
Temat: Re: teraz ksiadz....
Od: "JBP" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fn4ottc29qeo$.3fmxgb842f80$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 23 Jan 2011 00:48:44 +0100, JBP napisał(a):
>
>> Ale nie odpowiedziałaś konkretnie na pierwsze pytanie. Pomińmy pstryk i
>> tup-tup. Szczerze uwierzyła, wyznała grzechy, dostała rozgrzeszenie,
>> odpokutowała, itd.itp. Co dalej - musi ponownie poślubić swojego męża,
>> czy
>> może kolejnego ?
>
> Przyjęcie Sakramentu Małżeństwa w złej intencji sprawia, że jest ono od
> początku nieważne.
>
>> A może w tej sytuacji KK przywraca "automatycznie" statut
>> mężatki ?
>
> Zapytaj w Kurii Biskupiej - mają tam ludzi od trudnych spraw, tam Ci
> wyjaśnią, co zrobić, kiedy małżeństwo koscielne od początku jest nieważne.
Nie muszę pytać. To małżeństwo POZOSTAJE ważne. Przyjęcie sakramentu w zlej
intencji może być powodem unieważnienia (choć nie musi) dopiero gdy
zainteresowane strony powołają się na ten powód. Kościół z własnej
inicjatywy nie unieważnia niczyjego małżeństwa. Ponadto bardzo trudno jest
udowodnić złą intencję podczas przyjmowania sakramentu. Pojęcie jest tak
ogólne, że sądy kościelne mają z nim problem podczas rozpatrywania wniosków.
Z reguły biorą też pod uwagę inne towarzyszące okoliczności, choć głośno nie
przyznają się. Biskupi bardzo niechętnie o tej kwestii mówią. Raczej
ogólnikowo i wymijająco.
JBP
|