Data: 2006-04-13 17:19:37
Temat: Re: teściowa
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Lozen" <i...@n...spam.hotmail.com> wrote in message
news:e1m0l9$bom$1@inews.gazeta.pl...
>> ale to jest dziecko twizy, i ona ma pelne prawo do decyzji jak spedza
>> urodziny.
>> plus dzieko to mieszka w domu twizy i to ona ma prawo decudowac jak i kto
>> bedzie w tym dniu w domu.
>
> No pewnie, babci zakazac wizyt i tyle.
podobno umiesz rozwiazywac problemy :>
wystarczy, ze tesciowa uszanuje prawo glosu twizy jako wazniejsze
w przypadku jej rodziny i jej dziecka.
>
>> (btw Supreme Court kiedys mial taka sprawe, gdzie postwail jasno wyrok,
>> iz
>> rodzice maja prawo decydowac o dziecku a nie dziadkowie- problem polegal
>> na min odwiedzinach dziadkow po rozwodzie rodzicow, dziadkowie uwazli ze
>> maja prawo zawsze i kiedy chca wizytowac wnuki, mama (synowa) miala ku
>> temu
>> obiekcje- wygrala ona (mama))
>
> I fajnie, ale czy nie widzisz roznicy w przypadku przez Ciebie podanym od
> tego o ktorym tu piszemy?
a wyciagnelas jeszcze jakies inne wnioski?
>>>> I co wy powiecie na taką bezczelność.
>>>
>>> Bezczelna bo na wnuczki urodziny przyszla??
>>
>> bo przyszla bez zapytania.
>
> Wiesz, taka mentalnosc.
otoz to. jesli jednak tesciowa umie uszanowac zdanie innych
to i z taka mentalnoscia tez mozna uznac prywatnosc synowej.
> Do moich rodzicow nigdy nikogo na imieniny sie nie zapraszalo, kazdy
> wiedzial kiedy i gdzie przyjsc. Poza tym tesciowa twizy przychodzi
> niezapowiadana na codzien, dlaczego mialaby uznac, ze w urodziny wnuczki
> obowiazuja ja jakies inne prawa?
nalezy jej o tym powiedziec.
|