Data: 2006-04-13 17:26:52
Temat: Re: teściowa
Od: twiza <b...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lozen napisał(a):
> Iwon(k)a wrote:
>
>> ale to jest dziecko twizy, i ona ma pelne prawo do decyzji jak spedza
>> urodziny.
>> plus dzieko to mieszka w domu twizy i to ona ma prawo decudowac jak i kto
>> bedzie w tym dniu w domu.
>
> No pewnie, babci zakazac wizyt i tyle.
>
>> (btw Supreme Court kiedys mial taka sprawe, gdzie postwail jasno
>> wyrok, iz
>> rodzice maja prawo decydowac o dziecku a nie dziadkowie- problem polegal
>> na min odwiedzinach dziadkow po rozwodzie rodzicow, dziadkowie uwazli ze
>> maja prawo zawsze i kiedy chca wizytowac wnuki, mama (synowa) miala ku
>> temu
>> obiekcje- wygrala ona (mama))
>
> I fajnie, ale czy nie widzisz roznicy w przypadku przez Ciebie podanym
> od tego o ktorym tu piszemy?
>
>>>> I co wy powiecie na taką bezczelność.
>>>
>>> Bezczelna bo na wnuczki urodziny przyszla??
>>
>> bo przyszla bez zapytania.
>
> Wiesz, taka mentalnosc. Do moich rodzicow nigdy nikogo na imieniny sie
> nie zapraszalo, kazdy wiedzial kiedy i gdzie przyjsc. Poza tym tesciowa
> twizy przychodzi niezapowiadana na codzien, dlaczego mialaby uznac, ze w
> urodziny wnuczki obowiazuja ja jakies inne prawa?
> Kasia
wlasnie :)
Takie wpraszanie jest po prostu niesmaczne. W rodzinie mojej matki,
babci zawsze choć uprzedził wcześniej że przyjdzie. A jakbyście były
dziewczyny chore i miały pełno wyprysków na twarzy, a tu wpadłaby cała
rodzinka mężą, mysląc ze ja ich zaprosiłam miło wam by było.
|