"ANIA" pisze:

> Pierwszy raz bede mogla ugoscic moja tesciowa na kolacji u siebie.
> A to dlatego ze beda chrzciny jej wnuczki.

Chyba maluszek wazniejszy od tesciowej w tym przypadku? :-)

> Co zrobic na ten wieczór bo brak mi
> pomyslu... (Jesli to wazne to bedzie 10 osob)

No wlasnie, beda tez inni goscie (a dokladnie 9 osob!). Poszperaj w
archiwum, Ania Ladorucka nie tak dawno (jak mi sie wydaje) szykowala
przyjecie na 25 osob i przedstawila rozpiske calkiem przyzwoitego i
imponujacego obiadu. Kilka osob chwalilo tort Rafaello (tez chyba z
okazji chrzcin).

Nie wiem, jak masz odpornosc na stres (a rozumiem, ze najazd tesciowej
Cie troche przeraza), wiec skupilabym sie raczej na czyms co znasz i
umiesz przygotowac. Ewentualnie przetrenowalabym wszelkie innowacje i
nowe przepisy na dluuugo zanim goscie przekrocza prog :-).

Powodzenia,
eM, co tez ma straszna tesciowa, wiec na chrzciny potomstwa zaprosila
rodzine do malej restauracji, bo kelnerowi sie rece znacznie mniej
trzesly, jak zobaczyl eMowa tesciowa, a szef kuchni w ogole nie
wiedzial, jaki sobie los *zgotuje*, jak marchewka bedzie zbyt miekka, a
mieso twardawe, a deser przeslodzony lub slodki zdecydowanie za malo
;-)