Data: 2005-05-13 11:25:50
Temat: Re: tez tak macie?
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ja" <j...@n...tpi.pl> napisał w wiadomości
news:d61f7c$dpc$1@news.telbank.pl...
<..>
> Pytanie nie bylo do Ciebie a do tewgo osobnika, ktory na kazdy
> problem odpowiada by my podac podstawe prawna po to by
> dowodzic, ze adwersarz nie ma racji
A, teraz rozumiem!
>
> Zas co do poczatkowego problemu
> - jesli "wodz" (dyrektor?) sprawe ignoruje, to i nie pomoze
> i jego zmusic sie nie da do wspolpracy
> - kadencja dyrektora to 5 lat...
Booszszee!
5 lat męczarni! I jak tu do emerytury wytrzymać ( bez pampersa)
Mi sie już rece trzesą ja na lekcje albo do sekretariatu wchodze...
(muszę uwazać żeby kogo nie potracić).
> (i tak kiedys wpadnie we wlasne sidla albo spotka sie z policja,
> raczej wbrew wlasnej woli)
Mam uczniów (moich wychowanków) po jednej i po drugiej stronie (kajdanek).
To nie takie proste....ksiązki możnaby pisać.
> Kazde jego naruszenie moze (i powinno!!!) byc wpisane np do dziennika
> - wychowawca bedzie mial robote (albo - robote ulatwiona..)
Jaaasne! Papiery na niego muszą być.../
> Zas do do uwag pseudoprawnych na tym forum
> Wczoraj na lekcji smarkacz wyciagnal komorke (bawili sie sms-ami)
> Na informacje, ze zostanie mu odebrana (podczas lekcji!!!) odpowiedzial,
> ze moge mu co najwyzej wpisac uwage. A odebrac celem oddania rodzicm
> nie...
<...>
No niestety. Niepełnoletni uczeń ma większe prawa w szkole, niż pracownik
tejże!
Komórki, ma; _nie używać_ (wyłączyć) no to po kiego wtedy, ma ją w zasięgu
ręki?
Jak nie posłucha, prosisz swoje władze o wezwanie rodziców, a to celem
kontaktu dyrektora z rodzicami dziecuszka.
ni erewpsektującego postanowień stutu szkoły (natychmiast).
I dalszy rozwój akcji jest już poza klasą np. w gabinecie dyrekcji.
<..>
> No coz... to sa efekty pseudoprawnych porad co poniektorych...
W MENISie mają większe problemy prawne. np z rozliczeniem przetargów...
Takie gupstwa jak podstawy i interpretacje funkcjonowania szkoły, "to nie
jest interes".
Jak nie ma mądrej wykładni przepisów, -każdy sięga nogami dna!
I o to chodzi!
A jak nie ma przepisów, trzeba je zrobić!
E, ale to nie jest interes.
RomanO
|