Data: 2008-04-03 06:55:54
Temat: Re: to może być przełom
Od: gazebo <g...@c...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R pisze:
> http://wiadomosci.onet.pl/1715974,69,item.html
>
Sytuacja jest następująca: jedzie sobie karawan, w karawanie trumna, w
trumnie trup, a karawanem kieruje bardzo pijany kierowca. Jest noc, pada
deszcz, nic nie widać. Kierowca jedzie dość brawurowo, dawno już
przekroczył dozwoloną prędkość, za ostro wszedł w zakręt, bagażnik się
otworzył, wieczko od trumny się uchyliło i trup wypadł na jezdnię.
Po pewnym czasie, tą samą trasą jedzie starsze małżeństwo, nagle
kierowca czuje, że na coś najechał. Starsza pani wpada w panikę, krzycząc:
- Jezus Maria! Człowieka przejechałeś! Co my teraz zrobimy!?
Wysiedli z samochodu, zobaczyli, że obok jest mur, więc przerzucili tego
trupa ze mur. Za murem była jednostka wojskowa. Wartownik krzyczy:
- Stój, bo strzelam!
I puszcza serię z karabinu. Podchodzi do muru, widzi trupa, wpada w rozpacz:
- Co ja zrobiłem!? Zabiłem człowieka!
Ale żeby się pozbyć kłopotu wyrzuca trupa za mur. Jedzie na rowerze
pijany facet i oczywiście przejeżdża po tym trupie. Zsiada z roweru i mówi:
- Co ja zrobiłem, człowieka przejechałem! Wezmę go do szpitala, może go
jeszcze uratują!
Przerzucił zwłoki przez ramę, zawiózł do szpitala. Tam trafiły na salę
operacyjną; mija jedna godzina operacji, druga, trzecia, wreszcie wychodzi z
sali pijany chirurg, cały we krwi i mówi:
- Ma pan szczęście, że pan na mnie trafił! Będzie żył!
--
The Gnome
|