Data: 2006-02-24 05:26:00
Temat: Re: totalne załamanie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paula; <dtle68$rim$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dtd883$njn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > To tak z ciekawości - jak zrobiło się to [wyznanie] powiedzmy dzień
> > przed, to w walentynki już nie trzeba? No bo w sumie tak dzień po dniu,
> > to nudne by było, chyba? ;)))
>
> W sumie masz rację, jak się to zrobiło dzień przed to później już nie
> trzeba :)
Może trochę inaczej - mz. większość osób odczuwa
"oficjalność"/biurokratyzm tego "święta" - oczywiście, skoro święto
oficjalne, to wyznanie się należy z "mocy ustawy", ale z drugiej strony,
podświadomie, nie jest ono traktowane zbyt serio przez odbiorcę [a i
czasami nadawcę] - coś jak zwiędły tulipan na Dzień Kobiet. Jakby co, to
piszę o wyznaniu, a nie np. o wspólnym wyjściu na miasto.
Mz. piszesz, że nie dostałaś walentynki, ale z drugiej strony i tak
samej walentynki nie potraktowałabyś poważnie - to takie zachęcanie
innych do tarzania się w błocie, bo Ci się należy ten widok i [bo] Ci
się nudzi.
Flyer
|