Data: 2006-02-26 06:47:47
Temat: Re: totalne załamanie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paula; <dtqroq$osv$1@atlantis.news.tpi.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dto0ef$pvl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Po drugie : w sumie to może rzeczywiście powinnam "spróbować", bo on już
> kiedyś chciał się spotkać, umówić czasem na kawę, a ja tego nie chciałam. Bo
> to jest tak, że my się znamy ponad rok i ja na początku byłam co prawda nim
> zainteresowana, ale nie chciałam się z nim umawiać, bo wtedy był ktoś inny
> na tapecie - z czego i tak nic nie wyszło ;)
Dałaś mu wprost kosza i chcesz, żeby on, jak głupi, wysyłał Ci
walentynkę? Przecież nie chciałaś? ;)))
> tylko wprost by się spytał. A teraz to traktuje mnie jak kogoś, z kim można
> tylko pożartować (prawie wszystkie nasze rozmowy - smsowe i przez gg -
> opierają się na żartach, zero powagi - parę dni temu spytał, co z naszym
> spacerem, oczywiście dodając ";)", choć i tak wiadomo, że na żaden spacer
> nie pójdziemy) A może on ma inną? :)
> I mówią, że to kobiety ciężko zrozumieć :)
Przyjmij taką diagnozę - w tej chwili facet ma rozterkę - racjonalnie
już Ciebie skreślił [to nic osobistego - sytuaja woływała w nim zbyt
duże i długotrwałe emocje], emocjanalnie chce Ciebie - czasami na
wierzch wychodzą emocje, czasami racjonalność - mz. spacer był dowodem
emocjonalnym, a jego wyartykułowanie i brak twojej odpowiedzi
wykorzysta racjonalność. Natomiast żartobliwość jest raczj dowodem na
to, że *boi_się* komunikować Ci argumenty emocjonalne. Zgadnij czemu?
;)))
Flyer
|