Data: 2001-09-12 09:00:46
Temat: Re: tragiczna Palestyna
Od: "hans1" <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "GS" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9nmvqm$qqd$1@news.tpi.pl...
> to chyba było dla mnie osobiście najbardziej dołujące :( - widok dzieci,
> kobiet, mężczyzn cieszących i wiwatujących z powodu śmierci tysięcy
> Amerykanów. to jest osłabiające, brak słów..... można nie zgadzać się w
> poglądach, można nie wierzyć w Boga, wierzyć albo wierzyć w innego; można
> komuś zazdrościć pieniędzy, potęgi militarnej, gospodarczej ale nie
rozumiem
> jak całe społeczeństwo może tak nienawidzić, tak cieszyć się ze śmierci,
to
> jest kultura barbarzyńców, to jest kultura III Rzeszy....
> to trzeba w pierwszej kolejności zmieniać, tych ludzi, bo wśród tych
> wiwatujących dzieci mogą być nasi przyszli oprawcy...
>
hans1: Chciałem zauważyć że byc może nie znamy wszystkich okoliczności,
smaczków itp aby dokonać analizy tego jaka jest sytuacja Palestynczyków.
Telewizja podaje tylko suche fakty i nie podaje związków między tymi z
przeszłości a obecnymi. Mozna przypuszczać że Palestyńczycy zostali
wpuszczeni w maliny. Owszem był proces pokojowy, utworzono autonomię
Palestyńską aż nagle Izrael wycofał się ze wcześniejszych obietnic a
Palestyńczycy są jak gdyby zamknięci w "gettcie" (wszelkie skojarzenia tego
słowa są zamierzone). Ameryka udaje greka więc mozna chyba zrozumieć że
Palestyńczycy są wkurzeni.
Zresztą nie trzeba aż takich zawiłości. Wystarczy że ktoś stracił bliskich
aby był wkurzony na Amerykę.
Przeciętny Amerykanin jest nafaszerowany hamburgerami i wszeobecną
propagandą i nie umie wspólczuć innym bo inni to terroryści,
fundamentaliści albo komuniści.
Amerykanie są jak kibice sportowi. Zamiast meczów piłki nożnej (jak u nas)
emocjonują się transmisjami z bombardowań na żywo. Dlaczego Palestyczycy
mieliby współczuć Amerykanom?
|