Data: 2001-03-12 23:00:22
Temat: Re: trawa i ja
Od: g...@p...fm (Heja)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 12 Mar 2001 10:05:42 +0100, Grzegorz Szyszlo
<z...@a...wbc.lublin.pl> wrote:
>> Ja szanuje twoje stanowisko i postawe, nie chcesz palic i nie palisz.
>> Ale czy ty szanujesz moje? Czy tez wolisz abym poszedl na 3 lata do paki,
>> albo jakis debilny odwyk (z czego? od trawki wieczornej?)
>
>wybacz. ale to juz jest twoje ryzyko. tak samo jak wodka jest legalna,
>ale tylko ta z akcyza.
Czy te bzdure napisales niechcacy (chyba tak, bo Twoje wypowiedzi zdradzaja
przyzwoity iloraz inteligencji), czy tez stosujesz taka sama demagogie jak
media i j.w. sejm najjasniejszej RP?
Osoba pijaca ma wybor: legalne 40% z akcyza albo tansze borygo. Ja nie
mam. Jak chce palic to albo jade do Amsterku (i za 5 legalnych gramow
place ponad 600 zl = benzyna + trawa) albo ryzykuje, ze przez 3 lata moja
rodzina bedzie mi nosic paczki (chyba z opieki spolecznej, bo nikt ich w
tym czasie nie utrzyma). A jak nie zechce kupowac od dilerow i finansowac
mafii, to musze hodowac sam i ryzykowac 2 lata w pace zanim naciesze sie
pierwsza chmura! Uwazasz ze to normalne??!!!
--
Heja
____________________________________________________
_____________________
"A God defined is a God confined."
- Unknown
|