Data: 2010-01-15 19:30:35
Temat: Re: trochę mącenia z rana, jak smietana...
Od: Małgorzata.M <c...@p...onet.eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R wrote:
> A był to 15-styczeń-10, gdy Małgorzata.M wymamrotał:
>
>> tren R wrote:
>>> A był to 15-styczeń-10, gdy Małgorzata.M wymamrotał:
>>>
>>>> gniotę puszkę doznań z dylematem
>>>
>>> mi puszkę?
>>
>> ale, żeś niby ta...no...Pandora?
>> a to tak - ci puszkę
>
> ja pan dora?
> nie pani mylić mnie z kimś innym, ufff.
> ja pan dobro.
ty pan dobro?
ale, że samo czy z przyległosciami
własciwie- żadna róznica
i tak przestrzeń dzielisz widelcem
/MM niczym aktor cyrku monty pythona/
--
- To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
- Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać
damie wódki? To czysty spirytus.
|