Data: 2010-01-15 21:41:43
Temat: Re: trochę mącenia z rana, jak smietana...
Od: Małgorzata.M <c...@p...onet.eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R wrote:
> A był to 15-styczeń-10, gdy Małgorzata.M wymamrotał:
>
>> tren R wrote:
>>> A był to 15-styczeń-10, gdy Małgorzata.M wymamrotał:
>>>
>>>> tren R wrote:
>>>>> A był to 15-styczeń-10, gdy Małgorzata.M wymamrotał:
>>>>>
>>>>>> gniotę puszkę doznań z dylematem
>>>>>
>>>>> mi puszkę?
>>>>
>>>> ale, żeś niby ta...no...Pandora?
>>>> a to tak - ci puszkę
>>>
>>> ja pan dora?
>>> nie pani mylić mnie z kimś innym, ufff.
>>> ja pan dobro.
>>
>> ty pan dobro?
>> ale, że samo czy z przyległosciami
>> własciwie- żadna róznica
>> i tak przestrzeń dzielisz widelcem
>>
>> /MM niczym aktor cyrku monty pythona/
>
> heh, gdybyśmy się znali w realu, to byś wiedziała, że dobro :)
wszystko to kwestia wiary :)
> a tak - mógłbym się upić, ale mam... jutro w domu imprezę urodzinową
> mojej przyległości, na która ta sprosiła sobie całą szkolna klasę.
ale to jutro
dzisiaj jest jeszcze dziś
> coś chciałbym może jest mi niedobrze ...
problemy trawienne, by nie rzec wymiotne to jakaś cecha tej grupy?
--
- To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
- Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać
damie wódki? To czysty spirytus.
|