Data: 2001-08-07 16:51:52
Temat: Re: trójkątżycia
Od: "dr. franken" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Te koncepcje... tych różnych innych. Przyjmuję je - skąd inaczej bym
cokolwiek wiedział? Ale przecież nie będę ich rozgłaszał. Wiem, co
twierdzili, przyjąłem i kropka!
Jednak rzeczywiście jest w moim rozumowaniu coś czego nie dostrzegam.
Być może jest to nowy jakościowo twór wykraczający poza moją logikę
pojmowania? :)
Wiem, że coś jest, ale nie widzę tego. Wciąż nie wiem co sobie
zarzucić, gdzie puknąć. Działamy na innych falach, nie rozumiemy
siebie nawzajem! Mogę tak samo krytykować Was jak Wy mnie. Obie salwy
będą chybione.
Wy widzicie błędy w moim rozumowaniu. Ja widzę błędy w Waszym
rozumowaniu mojego rozumowania. To błąd w komunikacji.
Myślę... uwaga następna chora teoria... że chodzi o to, iż ja patrząc
na jakiś tekst napisany przez siebie czytam tylko to, co myślałem, gdy
go pisałem. Nie umiem obiektywnie odcyfrować jego sensu, nie wiem ile
z moich myśli do niego trafiło i czy postać wyjściowa jest strawna.
Dowiedziałbym się, może, gdybym to sobie przeczytał za dwa dni, gdy
już zapomnę o czym myślałem. A najlepiej gdyby cofnąć czas sprzed
wymyślenia, wtedy żadna myśl nie stanęłaby na drodze do zrozumienia :).
Czy Wy w ogóle coś z tego rozumiecie?
Zakręcony
--
miau
|