Data: 2002-12-01 12:54:37
Temat: Re: trudna decyzja ...
Od: "Jerzy" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:6aec.000001fe.3de9d35b@newsgate.onet.pl...
>
> Jerzy, wszyscy oceniamy i nie da sie tego uniknąć. Gdy czytasz mój post to
też
> jednocześnie oceniasz mnie w pewnym sensie. Ja staram się jednak pamiętać
o
> tym, że "człowiek jest taki jak miejsce, w którym jest", a więc oceniany
jest
> z zewnątrz, ale jest również sumą swoich myśli, a tego nie znamy. I na
> szczęscie nasze oceny są bardzo subiektywne, jeżeli się o tym pamieta, to
> łatwiej znieść krytykę. Inaczej mnie widzi wróg, inaczej przyjaciel.
Przyznaję
> Ci rację, tez boję się jedynie słusznej oceny i kryteriów tworzonych przez
> wąsko pojętą czyjąś moralność.
> Powracając do Lucyny, staram się też pamiętać o tym, że czasami ktoś mówi
coś,
> a nawet upiera się i trwa przy swoim, ale podświadomie pragnie, by ktoś
> zaprzeczył.
>
> Pozdrawiam enni
>
Oczywiscie zgadzam sie ze wszystkim co tutaj napisales. Oceniania nie da sie
uniknac do konca. I jezeli za ta subiektywna tak czy inaczej ocena idzie
subtelna krytyka w postaci porady, ze "WEDLUG MNIE ktos nie postapil zbyt
dobrze poniewaz...a moglby to zrobic inaczej" do tej pory jest wszystko
oki. Jezeli natomiast krytyka polega tylko i wylacznie na potepianiu
czyjegos zachowania i dodatkowo dotyczy to stosunkow miedzyludzkich, dotyka
sfery uczuc, emocji...od takiej oceny najlepiej sie zwyczajnie powstrzymac i
swoje zdanie zachowac dla siebie. Takie jest oczywiscie moje bardzo
subiektywne zdanie. Cala rzesza moralistow ma na pewno calkiem inny poglad
na ten temat.
Jesli chodzi o Lucyne, masz byc moze racje, ale znowu moim zdaniem
powierzajac nam do przemyslenia swoj, wcale nie błachy problem, nie oczekuje
potepienia w jakiejkolwiek postaci tylko rady. Bez wzgledu na to czy to co
zostalo napisane wczesniej wplynie w jakis sposob na jej decyzje cieszylbym
sie gdybym wiedzial, ze jakos to jej pomoglo. A moze chciala zwyczajnie sie
z kims tym problemem podzielic, wygadac bo tego wlasnie jej trzeba w tym
momencie? Nie wiem.
pozdrawiam
Jerzy
|