Data: 2003-02-07 18:26:46
Temat: Re: tyle tych dlaczego, dylematów.....
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b20nr1$14n$1@news.onet.pl...
.....
> A my oczywiście że on nas nie rozumie.
Ach gdyby to wszystko było takie proste!
Ja sam w czasie jednego(!) wieczoru chciałbym widzieć w swej żonie
wspaniałą kucharkę, zaraz później czułą matkę a gdy już dzieci śpią zmysłową
kochankę. I co? Zawód. Bo jeśli ona ma być dzisiaj wieczorem szalona to
niestety
ja muszę ubrać fartuszek kuchenny (i to bez żadnych gwarancji) etc.
Cały problem w tym, że nauczyłem się ciągle czegoś oczekiwać, ciągle czegoś
chcieć. Nie myśleć o tym co jest teraz tylko co będzie za chwilę, za dzień
...
Nauczyłem się żyć fikcją ideaów, niespełnionych pragnień ... i nie pozwalam
sobie na szczęście bo przecież cały czas czegoś brak i coś nie tak.
I wybieram się tego oduczyć!
puchaty
PS Najlepszym sposobem na nierozumienie wydaje mi się nierozumowanie.
|