Data: 2006-04-04 20:52:59
Temat: Re: u dentysty z 3,5 latkiem
Od: "Magdalena W." <b...@s...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "clio" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Ja jednak uwazam, ze to barbarzynstwo, tak na zywca robic leczenie
> kanalowe,
> a nawet zwykle borowanie. Podobno nie ma metod alternatywnych (ozon to
> kit).
Barbarzyństwo, zgadzam się z Tobą. Jak Ci dentysta mówi, że dziecko ból
wytrzyma, to spitalaj rączo - zrazisz dziecko do dentystów.
Nigdy nie zapomnę przychodni dentystycznej specjalnie dla dzieci (na
Bielanach), gdzie mądre panie dentystki kazały mi trzymać siłą mojego
wyrywającego się i wyjącego z bólu syna. Miał 5 lat. Pamięta to do dzisiaj.
> Moze znacie jakis godny polecenia gabinet, gdzie maja podejscie i
> odpowiednie metody? W Warszawie.
Proszę - podaję namiary na młodego, mądrego dentystę, który uważa, że
pacjent nie jest od tego, żeby go bolało. Mam nadzieję, że telefon jest
aktualny.
Dr Michał Rancewicz
Próżna 5 m. 22
tel. (22) 620 22 95
Zareklamuję faceta tak: ja się dentysty boję panicznie, o nim przeczytałam w
Wysokich Obcasach. Poszłam i się zakochałam w metodach pracy. Mój syn też
_lubił_ do niego chodzić, mimo koniecznych kilku borowań. Mnie najpierw
plasterkiem specjalnym znieczulał miesce wkłucia znieczulenia, pozwalał
przynosić walkmana (chyba nawet miał w gabinecie), żeby wizgu wiertarki nie
słyszeć. Bóstwo, nie dentysta !! Specjalnie się wiosną na weekend do W-wy
wybieram (od 3 lat nie mieszkam), żeby zęby u niego zrobić :-)
Pozdrawiam
Magdalena, dentystyczna panikara
|