> Ojciec mi przysyla oscypki, ktore skrzetnie chowam i jem sama w
> cichosci. Najbardziej lubie pokrojone w plasterki i polozone na chlebie,
> zapieczone pod opiekaczem az ser zacznie sie babelkowac.
Same, pod bąbelki z piwa na zagrychę. Nic dodać nic ująć.
pozdr. Jerzy