Data: 2001-04-02 08:15:17
Temat: Re: ulgi telekomunikacyjne dla ON
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wujek napisał(a):
>
> Użytkownik Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:3...@p...pl...
> > Witam Wujku - znowu na grupie :-)
>
> Ja caly czas sledze grupe, tylko ze wzgledu na brak czasu i swoje obowiazki
> angazuje sie w tematy bezposrednio mnie dotyczace, moze to tez wynika ze
> wczesniejszych nie do konca fajnych doswiadczen.
No to znam z autopsji :-)
W sumia w dwójkę trochę nam się oberwało :-))
> >
> > Wujek napisał(a):
> > >
> > ...
...
> > W liście do Agaty jest cystat, ktrym jest mowa że koszt rozmowy (czas) jest
> > dłuższy o jakieś 25 % - to może dać prawo takim osobom - wada słuchu, wzroku i
> > mowy - całkowitego odliczenia rachunków za telefon od dochodu - wiem że jest
> > to tylko 19% - ale to już coś by było.
>
> Ten tekst w odpowiedzi nalist Agaty to moj i tyczy sie osob jakajacych sie i
> tak liczba 25% jest zanizona i szacunkowa i to dotyczy osob jakajacych sie.
> w naszym przypadku mozna latwo wykazac ze ten czas rozmowy jest ewidentnie
> dluzszy i mierzenie nas ta sama miara co innych jest zwykla dyskryminacja.
> Nie wiem czy podobnie da sie zrobic w przypadku osob z niesprawnoscia nrzadu
> sluchy i wzroku.
> Wiec co do osob jakajacych sie nei mowilbym o dobrej woli operatorow do
> przyznania jakis ulg, tylko o dobrej woli oddania czesci tego co wczesniej
> zabrali, w nadplaconych rachunkach.
Tutaj jest problem - operator nie musi wiedzieć, że jekjo klient sią
jąka, a
jak widzi długie romowy to widzi tylko zysk :-)
Najlepszy rozwiązaniem byłaby taryfa dla osób z wadą wymowy refundowana
przez
Państwo, PFRON, czy inny wydzielony organ do tego.
Tylko że na to musi być podkładka !!!
A nie wiem czy osoba jąkająca w obecnym stanie prawa ma np. grupę
inwalidzką czy
coś w tym stylu.
> Owszem jest klopot z rozwiazeniami technicznymi i z tym czy faktycznie to
> trafi do osob zainteresowanych i czy nie bedzie naduzyc, ale jest proste
> rozwiazanie - wspieranie organizacji instytycji dzialajacych strikte na
> rzecz tej grupy spolecznej i nie ma wtedy zadnych watpliwosci czy to do nich
> trafi czy nie. Indywidualnie mozna dac ulge w postaci znizki w abonamencie.
No właśnie - to jest tylko abonament :-( i zestaw moich przykładów
rozwiązań.
> Innym jeszcze tematem jest dostep do interku, co nam by ulatwil wiele, innym
> tez, np. z narzadu ruchu. Wg. mnie latwiej zrobic urzedy dostepne przez siec
> niz dostepne architektonicznie. Takie rowiazanie poza tym jest duzo tansze,
> bo raczej kazdy urzednik ma komputer i pewnie sporo tez siedzi na sieci,
> tylko ze prywatnie, to i moze tez posiedziec sluzbowo. Ale zostawiam ten
> problem osobom bardziej zorientowanym w mozliwosciach interku, ale byloby
> fajnie.
To jest calkiem inny temat - bo w dużych miastach jest dużo operatorów
dostawców interka - nie tylko TP SA, NETIA czy inny - są sieci
amatorskie,
są firmowi dostawcy internetu cdo domu - tacy jak kablówki, satelity,
czy
internet do domu.
A pomysł załatwiania spraw przez internet - to jest już broszka
Marian-a,
on tutaj jest chyba największym propagatorem tego :-).
--
Z pozdrowieniami
Jacek K.
+-----------------------------+
|http://www.proinfo.pl/jacek.k|
+-----------------------------+
|