Data: 2001-12-27 19:16:31
Temat: Re: upieklam "sernik zajebisty"...
Od: waldemar z domu <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Jerzy dla mnie też, ale potraktuj to tym razem jako nazwę własną... :-)
> Wybacz Joasiu, ale dopiero co własne dziecię zganiłem za nadużywanie tego
> słowa a tu się okazuje, iż małżonka moja potwierdza nadużywanie [w
> mediach] owego i ze zgrozą wczoraj usłyszałem go jakby nigdy nic w
> publicznej TV!!!
> I co mam sobie ot tak powiedzieć przesyłam wam
> "z........" pozdr. Jerzy
no właśnie. Z takim hasłem wkroczyłem tutaj jakiś rok temu i też powiało
niezrozumieniem. Taki nowosłowizm mnie trochę zraża. Może jestem
konserwatywny, choć też wezmę czasem grube słowo do ust albo na klawisze,
ale tak nazwać ciasto?
Widać metamorfozę języka. Wyrazy kiedyś obraźliwe (kobieta), ordynarne
(kiepski) są obecnie normalnie używane. Dlatego z bólem akceptuję
zajebistość ciasta. Ciekawe jednak, kiedy będzie się można publicznie
wkurwić.
Waldek
|