Data: 2002-07-15 09:14:47
Temat: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Katarzyna Kulpa wrote:
> po prostu powiedz, ze weekend masz zajety i tyle. ja poczytujac czasem te
> "tesciowe" watki w ogole nie moge wyjsc z podziwu, jak wy to wszystko
> znosicie, i to w milczeniu i zaciskajac zeby. jeszcze jak ktos mieszka z
> tesciami, to rozumiem, ze czuje sie zalezny i musi sobie ukladac dobre
> stosunki duzym nieraz kosztem, ale jesli mieszka i zyje samodzielnie, to nie
> potrafie zrozumiec takiego poswiecania sie. jesli czyjes zbyt czeste wizyty
> cie mecza, to po prostu przyjmuj je rzadziej.
No nareszcie ktos to napisal. Po raz kolejny zastanawiam sie dlaczego tak
trudno niektórym przychodzi zwykla uprzejma odmowa. Swiat sie nie zawali jesli
sie czasem tesciom ( i kazdej innej osobie ) powie, ze juz macie inne plany, ze
sami musicie kiedys odpoczac a wizyty przy tak malym dziecku i goscie na caly
dzien jednak mecza. Czy to naprawde trudniejsze niz meczenie sie caly dzien z
zacisnietymi zebami i robienie z siebie potem cierpnietnicy?
Poza tym od mlodej matki zajetej przy malutkim dziecku naprawde nikt nie musi
wymagac pelnodobowej obslugi z pelnym obiadem i zabawianiem. Rozumiem, ze mloda
kobieta na wlasnym gospodarstwie wobec gosci chcialaby wypasc dobrze jako zona,
matka, gospodyni, ale moze czasem warto cos sobie odpuscic?
Bo przy takim scenariuszu jak w tej chwili to rodzina bedzie coraz bardziej
wchodzic na glowe z nastawieniem, ze mozna ( skoro nikt nie protestuje a
obsluga jest - to znaczy ze wszystko wporzadku ) a Ty bedziesz coraz bardziej w
kazdym ich slowie czy gescie widzala napasc na siebie.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|