Data: 2003-02-19 10:21:07
Temat: Re: usuwanie farby
Od: "A.M." <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Mam wrażenie, że przy tego typu środku spray nie jest najlepszym
> pomysłem - mimo wszelkich starać będzie osiadał na innych nie
> przeznaczonych do oczyszczania przedmiotach a z natury środki te są
> mocno reaktywne.
Wystarczy okleić futryny naokoło papierową taśmą malarską.
> > Kupowałam taki produkcji USA z ciekawym
> > zdjęciem na opakowaniu (piękny czerwony samochód popryskany w/w
preparatem i
> > odchodzący lakier tak, że widać gołą blachę).
Nie pamiętam nazwy środka, dlatego opisałam wygląd opakowania (swoją drogą
bardzo ciekawe zdjęcie).
> OK, fajne może zdjęcie ale ile na tym samochodzie było warstw lakieru i
> o jakiej grubości ? Środek radzący sobie bez trudu z cienką warstwą
> lakieru na aucie może nie być zbyt skuteczny (przy jednorazowym
> psikaniu) na drzwiach malowanych wielokrotnie pędzlem (podkreślam
> technikę bo mam wrażenie, że pędzel daje grubszą warstwę farby niż
> malowanie natryskowe - czy się mylę ?) - drzwi rekordzistki czyszczone
> przeze mnie kiedyś miały 7 warstw farby. Czy też byłoby do gołego drewna
> ? Wątpię, jeśli tak to jaki żrący musiałby być ten środek i jakie środki
> bezpieczeństwa trzebaby wówczas stosować ?
Ponieważ oczyszczałam przedwojenne futryny trochę tych warstw naliczyłam ok
10 i udało się wyczyścić do gołego drewna, a z efektu byłam bardziej
zadowolona niż w przypadku opalarki. Dodam, że opalarki używali moi
"fachowcy" i poniszczyli całą futrynę (za mocno poprzypalali) i trzeba było
szpachlować, a ze sprayem poradziłam sobie sama (a robiłam coś takiego
pierwszy raz w życiu).
Pozdr
AM
|