Data: 2010-08-29 17:59:42
Temat: Re: usychająca śliwa
Od: Krycha <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-08-29 17:33, skryba ogrodowy pisze:
> Użytkownik "Krycha"<k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:i5dmeo$oel$1@mx1.internetia.pl...
>
>> Nie wygląda mi to na zmiany chorobowe. Nie było żadnych objawów
>> chorobowych.
>
> Pewnie moje oczy już nie te co kiedyś ale na 2 fotce w górnym lewym rogu
> moim zdaniem są owoce porażone chorobowo.
>
>> Któregoś dnia, w pełni owocowania, zaczęły więdnąć.
>
> Monilioza nie informuje, że atakuje. Widać dopiero galopujace skutki jej
> ataku.
Obejrzałam obrazki w internecie śliw zaatakowanych moniliozą
i widzę na nich pleśń na owocach.
Na owocach mojej śliwy - japońskiej KOMETA - nie było pleśni
ani na liściach ani na owocach.
Liście więdły i schły. Nawet drzewo wypuściło kilka nowych gałęzi
z nowymi liśćmi, ale one z czasem też zwiędły.
Owoce schły po liściach i zrobiły się takie pestki pokryte
suchą, wyschniętą masa owocu. Niewiele większe od pestek.
Opryskam jak radzisz, może to pozwoli "odżyć" drzewu.
Pozdrawiam Krycha.
|