Data: 2009-08-31 15:38:48
Temat: Re: vit.D3
Od: La Luna <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego wieczoru Mon, 31 Aug 2009 16:13:38 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Lech Trzeciak, a
następnie wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
> W wolnym tłumaczeniu: w USA w 2004 roku zarejestrowano 284 przypadki
> przedawkowania witaminy D, z których jeden zakończył się śmiertelnie.
I sa to przypadki drastycznego przedawkowania, gdy dochodzi do stanu
zagrozenia zycia a przyczyna jest znaleziona bo ktos sie przyznal do
stosowania duzych dawek tej witaminy.
A gdzie ta masa przypadkow niezdiagnozowanych?
Niezdiagnozowane przedawkowywanie tej witaminy to powszechnosc.
Dzieci ktore maja przez pierwsze lata zycia ja podawana na slepo a potem w
wieku starszym jest u nich diagnozowana kamica nerek - kto to wiaze?
Malo kto stosuje ta witamine regularnie w suplementacji poza malutkimi
dziecmi, nawet jesli dochodzi u nich do przedawkowania, bardzo rzadko jest
to diagnozowane - objawy takie jak zwiekszone pragnienie, pocenie sie
glowki, oslabione napiecie miesniowe - sa lekcewazone lub zwalane na cos
innego. Co wiecej - jako ze wiele objawow przedawkowania tej witaminy jest
na oko identycznych jak przy niedoborze, lekarze czesto widzac takie objawy
- bez zadnych badan jeszcze zwiekszaja dawke - zakladajac ze to wlasnie
niedobor.
Potem witamine sie odstawia i nikt juz nie docieka co spowodowalo rozne
problemy w przyszlosci - np. psujace sie na potege zeby, lamiace sie kosci,
kamice ukladu moczowego.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
|