Data: 2002-01-02 23:41:55
Temat: Re: w markecie :-)
Od: "sassanach" <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a0v8ct$hpj$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości
do
> grup dyskusyjnych napisał:a0pjtt$gkl$...@n...onet.pl...
>
> > Czy tu jest jakaś wojna?
>
> To zależy, co dla kogo jest wojną. Jeśli zakłada się, że przy każdej
> dyskusji należy rozmówcę obrzucić błotem i dalej jest to tylko dyskusja,
to
> rzeczywiście nie ma tu wojny. Jeśli jednak zakłada się, że dyskusja to
> wymiana poglądów bez używania epitetów ogólnie uważanych za obraźliwe,
> trudno to co się tu odbyło traktować jako zwykłą wymianę zdań czy próbę
> "udoskonalania kogokolwiek".
>
> > Tu nie o to chodzi, wygrać lub przegrać wojnę z ideałem, ale o to, by
> siebie
> > doskonalić, bo można... trzeba tylko chcieć... Żeby zechcieć to trzeba
> > wiedzieć, że tak jak jest jest źle i że można inaczej... Nie chodzi
> naprawdę
> > o to by walczyć...
>
> To skąd u Ciebie tyle emocji w tym co pisałaś? Te wykrzykniki?
> Aby wpływać na kogoś, aby stawał się lepszym, trzeba umieć zachowywać na
> wodzy swoje poglądy. Powiem wprost - nie traktuję poważnie osób, które
> reagują emocjonalnie na cudze problemy. Myśle, że Ty też popatrzyłabyś
> podejżliwie na osobę, która zaczęłaby wykrzykiwać "To kradzież!!!!", będąc
> świadkiem takiej sceny w sklepie, jaka niechcący stała się udziałem
> Sassenach.
> Nie wiem czy zetknęłaś się kiedyś z róznymi teoriami na temat motywowania
> innych do pozytywnego rozwoju... Nigdy chyba nie spotkałam się z tym, żeby
> wyzywanie kogoś czy przejaskrawianie (moim zdaniem) odniosło pozytywny
> skutek. Określanie takiego zdarzenia, w sytuacji kiedy dziewczyna miała
> wątpliwości, zwykłą kradzieżą (a jak nazywamy osoby, które coś ukradły?)
> albo samej Sassenach raczej nie da się sensownie wytłumaczyć próbą
> doskonalenia siebie czy kogokolwiek. Bardziej mi to wygląda na uleganie
> pokusom pokazania, jacy jesteśmy kryształowi.
>
> Monika
>
>
>
|