Data: 2002-01-14 09:46:37
Temat: Re: w markecie :-) - nieco OT
Od: "Joanna Gacka" <j...@w...to.kopernik.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a1u8a2$h9e$1@news.onet.pl...
> Od takiego stwierdzenia dla mnie prosta droga jest do tego, żeby uznać, że
> dla was podpierających się pismem świętym "nie zabijaj i nie kradnij" to
> tylko jakieś nieistotne zapisy, bo wszak Jezus powiedział j.w
Wybacz, ale czegos tu nie rozumiem. Pokaz mi w moim poscie chociaz cien
takiego przypuszczenia. Ja sie odnioslam do konkretnego przypadku Piotra.
Byly tez inne przypadki - faryzeusze, kupcy etc. Problem w tym, ze Jezus
wiedzial, co dzieje sie w ich sercach. Ty nie wiesz. Ja tez nie wiem.
Dlatego gryze sie w jezyk za kazdym razem, gdy chce kogos obdarzyc epitetem
albo autorytatywnie wyrazic sie o jego postawie, jezeli nie wiem na pewno.
Osobiscie naleze do osob, ktore oddaja reszte, gdy zorientuja sie, ze ktos
sie pomylil na swoja niekorzysc, ale sama potrafie stracic glowe w roznych
sytuacjach i wiem, ze "dokopywanie" akurat w takim momencie tylko usztywnia
postawe. Mozna rzeczy nazwac po imieniu ale nie w celu upokorzenia osoby,
ktorej to mowimy. Mozna nazwac kradziez kradzieza tak, zeby ktos sie nad tym
zastanowil, mozna sklonic go zeby "sam to wymyslil" - na przyklad stosownymi
pytaniami. Ale ja uwazam, ze nie mam prawa "walic po glowie Biblia" lub
moralnoscia wlasna kogokolwiek - z roznych wzgledow, ktore beda tu na pewno
off-topiczne.
J.
|