Data: 2005-07-04 13:21:12
Temat: Re: [w-wa] I po spotkaniu.
Od: Anna M. Gidyńska <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 4 Jul 2005 14:37:42 +0200, in pl.rec.uroda "Justyna
Bargielska" <s...@g...pl> wrote in
<dabair$kfm$1@inews.gazeta.pl>:
>Wybacz, ale wspomniany obiekt ma tyle atrybutów, że no po prostu
>nasza opresyjna kultura musiała go stworzyć;). Szukaj dzielnie,
>doszukasz się (turkusowy???).
Tak. a jaki mam mieć pod półprzejrzystą turkusową koszulą? Co prawda
chłop uprzejmie powiedział, że jemu to nie przeszkadza, ale reszcie
gości i urzędnikowi stanu cywilnego udzielającemu młodej parze ślubu
mogłoby.
>Oglądałam ją naonczas, gdy pyskowałaś, ale od której strony by nie
>patrzył, ona jest do połowy łydki. A ja, ze względów strukturalnych,
>po prostu _muszę_ mieć za kolano.
>Ale dziękuję za linkę uprzejmie.
A, w sensie że krótszą? Rozejrzyj się wirtualnie, u nich dużo tego. A
przeceny do 50%.
>Oj, no to nie. Na pewno znajdzie się w Warszawie laska, co odżałuje
>2, 40 PLN na bilet dla porządnego lakieru, o.
Też tak uważam;) Z czystego łakomstwa bym je wzięła w zamian za coś
dobrego docielnego na przykład, bo kolory są śliczne, ale ja serio nie
mogę takich. Mam nieszkodliwego koteczka na punkcie paznokci i tyle.
>A że jestem ciapa, to wiem:).
Ale jaka miła;)
amg
|