Data: 2002-10-06 10:03:23
Temat: Re: watrobki z winogronami
Od: g...@a...net (Gosia Jurczyszyn)
Pokaż wszystkie nagłówki
> A feeee; jak mozna 7 zmysl nazywac bezmyslnoscia?
---------
To proste:)))
Miejsce akcji: supermarket Carrefour. Czas akcji - sobotnie popoludnie.
Warunki akcji - ... Ludzie, tak wyglada pieklo...!
Tlum sie klebi, wpada na siebie i na mnie przy okazji. Mam wprawdzie
karteczke, ale i mezczyzne mojego po boku, a on swojej karteczki nie ma,
wiec mu sie miesza co-nieco. Wyrywamy sobie wzajemnie moja karteczke, lece w
kosmetyki, on ma isc po kawe, ale laduje w papierze toaletowym, ja przy
okazji biore ryz dla siebie i dla psa, majonezy jakies tez, on doklada
koleczki do szafek, w koncu sie gubimy wzajemnie. Znajdujemy sie przy piwie,
gubimy koszyk, ktorego nam sie nie chce wlec po calym sklepie, bo glupek
swietnie skreca w lewo (nawet wtedy, kiedy w prawo by nalezalo), znajdujemy
koszyk, ladujemy w miesach, wybieramy kosci dla psa, miesko dla psa, miesko
dla nas. W oczach staje nam kurczak z rozna, idziemy po kurczaka. Stoi tam
ogon, wiec sobie ogladamy produkty z lady, a w nich kroliki. Nawet chcemy
kupic, ale krolik wyglada dla nas zbyt bezbronnie, wiec rezygnujemy. Z tego
samego powodu odpadaja jakies ptaszki malutkie takie, kuropatwy chyba, i
dzikie kaczki. Dochodzi nasza kolejka, skolowani rozmiarami, kolorem (krolik
taki byl smutno-rozowy) i odczuciami nabywamy kurczaka, dokladajac przy
okazji: piersi kurczaka, piers giganta z indyka i owe watrobki.
I wychodzimy ze sklepu. Bez takiej na przyklad cebuli... Bez jabluszek. Bez
pomidorkow. Bez jajek. Na szczescie bez kuropatwy (a moze to byly
przepiorki?) Ale za to z watrobka:) Wiec jakie zmysly...? Czysta
bezmyslnosc, ot co:)
Na szczescie zmysly ma Jola...:)
pozdrawiam
Gosia
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|