Dnia 09.07.2008 15:59, użytkowniczka/użytkownik Kasia Moczko napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Szanowni Panstwo
>
> Polecam ku Panstwa refleksji rozwazenie czy znacie Panstwo osobe o duzym
> stopniu kalectwa wynikajacego z uposledzenia mozgowego, ktora bylaby w
> stanie obronic doktorat, bo ja nie?
>

Czyli uważasz, że Ja - po dziecięcym porażeniu mózgowych, cztero-kończynowym,
dostałem dyplom magistra za przysłowiowe jajka lub inną łapówkę, są dziewczyno różne
typy porażeń mózgowych. Też miałem propozycję robienia doktoratu na AGH po oficjalnym

wystąpieniu na dniach otwartych. Zrezygnowałem, bo temat mi nie odpowiadał, poza tym
miałem i mam wiele zajęć, że po prosu nie miałbym czasu na studia doktoranckie.


> A tym bardziej taka osoba nie moze otrzymac doktorat z nauk medycznych, bo
> to by zagrazalo spoleczenstwu!

Czy imputujesz że Darek jest upośledzony umysłowo? Wybacz, pomimo że nie zgadzam się
z tym co pisuje Darek, uważam, że spokojnie mógł zrobić dowolne studia bo jest on
osobą umysłowo bardzo sprawną. Po prostu z Darkiem razem byliśmy w Akademickim
Centrum Rehabilitacyjnym kiedyś na jednym turnusie i nie raz gadaliśmy.

Co do jego naukowych ciągotkach - po prostu każdy ma prawo w życiu coś robić, wybrał
drogę medycyny, skoro ją zdał, zdobył tytuł naukowy - to chyba coś w tej dziedzinie
zrobił.



Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)