Data: 2003-09-05 07:54:49
Temat: Re: wegetarianska lasagne
Od: "hotel witomino" <h...@w...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc,
dziekuje za niefrasobliwy opis przyrzadzenia potrawy;-) juz sie zrobilo
wesolo... a o to przy wspolnym kucharzeniu przeciez chodzi! podobno moi
goscie nie wiedza czym sie rozni rondel od brytfanny i gdzie nabyc mozna
pieprz;-) oj, bedzie wesolo....
pozdrawiam
agnieszka
Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@u...fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:3F55FC74.6030306@ukbf.fu-berlin.de...
>
>
> hotel witomino:
> > Witam Was!
> > Mam problem, bo bede goscic w domu wegetarian (pare) i chcialabym
> > przygotowac wspolnie z nimi posilek. Zaproponuje im gotowanie razem
lasagne
> > wegetarianskiego, ale jako kompletnie niewtajemniczona nie znam na
takowe
> > przepisu. moze mnie poratujecie?
> > chce zrobic cos na zasadzie wieczoru ze wspolnym kucharzeniem, wiec
przepis
> > powinien byc troszke czasochlonny, cony sie znajomi za szybko nie
> > ulotnili;-) a co podac do tego?
> > jaki rodzaj wina proponujecie? wegetarianie chyba wina pija;-)
> To zależy od wegetarian. Moi znajomi piją ;-)
>
> A co do lasagne, to kiedyś podawałem przepis.
> Wyglądało to tak:
>
> Zrobić ciasto na makaron (nie lubię lasagne z gotowych dachówek), połowę
> potraktować szpinakiem mielonym (ale bez śmietany), coby ładnego
> koloru ciasto nabrało. Można też dodać bazylię zamiast szpinaku, ale dla
> koloru szkoda. Rozwałkować na plastry pasujące do naczynia (nie za
> cienko) i ugotować po trochu.
> Wtymsamymczasie (no bo wspólne kucharzenie), robisz sosy: biały i
czerwony.
> Biały to beszamel: mąka, masło, mleko (chyba nie weganie??), parmezan
> starty, gałka muszkatołowa (ja lubię), sól. Ma być dość gęste (jak
> robisz z dachówkami to beszamel musi być bardziej płynny inaczej wyjdą
> wafelki a nie lasagne).
> Czerwony: na oliwie podduszasz drobno pokrojoną cebulkę, dodajesz
> przecieru pomidorowego i łyżeczkę mąki. Lekko przysmażyć trzeba, ale nie
> spalić. Na to tak ze 100ml czerwonego wina dać i poczekać, aż będzie
> gęste. Do tego pakuję puszkę pomidorów w sosie, przyprawiam solą, sosem
> sojowym i dodaję parę listków bobkowych. Do tego leci jeszcze chile
> ancho i chile pastilla, ale w Polsce chyba nie osiągalne. Można dodać
> bardzo drobno pokrojonej papryki zamiast tego i trochę chili, jak się
> lubi ostro. Ewentualnie można chyba dodać ajwar, ale nie próbowałem. Dać
> mieszance popipkać ze 20 minut. Dodać bazylii i wogóle doprawić do smaku.
> Wtymsamymczasie (zaczyna brakować palników) pokroić dużego bakłażana
> wzdłuż na plastry grubości 1-2 mm (ja to robię krajalnicą). Posolić coby
> się zlał. Ja przekładam plastry serwetkami papierowymi. Po kilku
> minutach można dranie smażyć na gorącej oliwie. Trzeba uważać: oliwa
> musi być gorąca, bo inaczej będzie toto cholernie tłuste, ale nie
> spalić, czas między gotowe a spalone to jakieś 10 sekund. Potem układam
> toto na talerzu, skrapiam (no, polewam) octem balsamico i traktuję
> czosnkiem.
>
> No a teraz to tylko przekładaniec warstwowy: ciasto zielone, sos biały,
> bakłażan, ciasto białe, sos czerwony, bakłażan i tak wkółko, aż się
> naczynia zapełnią (u nas się robi 2-3 na raz).
> Na górę pakuję parę plastrów mozarelli i posypuję jeszcze trochę
parmezanem.
>
> Zapiekać jakieś 20 minut, aby góra była lekko spieczona. Wyciągnąć z
> piekarnika i trochę odstawić, aby się związało.
>
> Głodny jestem
>
> Waldek
>
|