Data: 2003-11-25 10:33:29
Temat: Re: wertarka
Od: "Predator" <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Bo IMHO B&D jest od boscha o klasę gorszy.
Powiem tak, dla mnie klasa znaczy wygoda pracy i używania
takiego sprzętu i jego bezawaryjność.
> Wiesz, identyczne relacje można usłyszeć też od posiadaczy Toyek i
Agoyam a
> przeciez nikt nie powie, że Toya jest porównywalna czy wręcz lepsza od
> boscha.
Nie o to chodzi.
Pracowałem Hilti i Boschem za cenę znacznie powyżej 1k PLN
(niestety nie moja :() i fakt wierciła po żelbecie prawie sama.
Używałem B&D Boscha i Skill w tej samej klasie cenowej (200-300zł)
i specjalnie różnicy nie widziałem.
Wierciłem raz toyom i więcej tego do ręki nie wezmę, tak że
mam jakieś porównanie.
Oczywiście nie wypowiadam się ogólnie teraz na temat firm bo
używałem po jednym konkretnym narzędziu każdej z nich i może miałem
akurat farta, ale raczej nie sądze.
> - toporność wykonania
??
> - manie w dupie uznanych na świecie standardów (np. mocowania narzędzi)
i
> promowanie swoich i żeby chociaż te "swoje" były lepsze...
nie bardzo rozumiem o co chodzi. Mam najzwyklejsze
mocowanie w swojej wiertarce. Oczywiście SDS lepszy
ale za to musisz już zapłacić chyba trochę więcej niż
200zł jak i za wiertła.
> - kiepski (w porównaniu z innymi firmami) stosunek jakość/cena
hmm, tu się nie wypowiadam, bo tylko D&D mam w ciągłym
użyciu a pozostałe pożyczałem więc nie wiem jak by wyglądały
po w miarę równomiernym użytkowaniu.
A to tylko moje zdanie ;)
Pozdrawiam
Darek
|