Data: 2002-11-28 20:38:41
Temat: Re: większość vs mniejszość
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 27 Nov 2002 23:03:26 +0000 (UTC), maggie <m...@w...pl> wrote:
>A ja myslalam raczej o grupie osob - wiekszosci. Tu juz pojawic sie moga
>problemy z okresleniem jednej opinii, ktora bedzie stanowila korzysc dla
>wszystkich. Bo nie wierze, ze latwo jest dogadac sie wielu ludziom i co
>gorsza usatysfakcjonowac ich wszystkich na raz 9a przynajmniej wiekszosc).
Masz rację. Nie jest łatwe ustalenie jednej opinii, coś o tym już
kiedyś pisałem. Ale wtedy należy mówić nie tyle o tym, że *większość
nie ma racji*, tylko raczej, że *większość nie potrafi wypracować
stanowiska*.
>> Nie wiem
>> co to jest LPO.
>lek przed ocena. ktory moze wplywac na modyfikacje wydawanych sadow i
>opinii.
Aha. W tym miejscu napiszę, że MZ nie ma niczego niezwykłego w tym, że
sądy i opinie ludzie kształtują się w konfrontacji z reakcją innych.
Człowiek przecież nie żyje w próżni, ale żyje razem z innymi. Jego
sądy i opinie są więc konsekwencją życia razem z innymi. Co więcej,
bez życia razem z innymi człowiek w ogóle nie mógłby wydawać sądów czy
opinii. Należałoby tu więc mówić nie tyle o "modyfikacji sądów" w
wyniku lęku przed oceną, ile o "kształtowaniu sądów" w wyniku
wzajemnego oceniania się.
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|