Data: 2002-11-29 00:22:14
Temat: Re: większość vs mniejszość
Od: maggie <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiac (amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl) wrote:
> Masz rację. Nie jest łatwe ustalenie jednej opinii, coś o tym już
> kiedyś pisałem. Ale wtedy należy mówić nie tyle o tym, że *większość
> nie ma racji*, tylko raczej, że *większość nie potrafi wypracować
> stanowiska*.
no dobrze. i z tym sie zgadzam. ale jednak spotykamy sie ze sformulowaniem
'glos wiekszosci'.
Tylko chyba teraz ja sie sama zgubilam, bo juz nie wydaje mi sie takie
oczywiste utozsamienie 'opinii' z 'decyzja' podejamowana przez grupe.
czy mozecie mi pomoc to uporzadkowac?
bo opinia wyraza ocene (np. wiekszosci). ale opinia tworzy sie w procesie
myslenia grupowego. jest tak, czy pisze glupoty?
bo teraz to sie zaczyna rozdzielac. 'wiekszosc nie ma racji' = opinia
wiekszosci nie jest racjonalna. 'wiekszosc nie potrafi wypracowac
stanowiska' = wiekszosc w ogole nie jest w stanie sformulowac tej opinii.
nie, to jesli tak jest jak napisalam wyzej - to ja uwazam, ze jednak grupa
moze wypracowac wspolne stanowisko. tylko ono nie bedzie racjonalne.
> Aha. W tym miejscu napiszę, że MZ nie ma niczego niezwykłego w tym,
> że sądy i opinie ludzie kształtują się w konfrontacji z reakcją
> innych. Człowiek przecież nie żyje w próżni, ale żyje razem z innymi.
> Jego sądy i opinie są więc konsekwencją życia razem z innymi. Co
> więcej, bez życia razem z innymi człowiek w ogóle nie mógłby wydawać
> sądów czy opinii. Należałoby tu więc mówić nie tyle o "modyfikacji
> sądów" w wyniku lęku przed oceną, ile o "kształtowaniu sądów" w
> wyniku wzajemnego oceniania się.
zgadzam sie. ale mimo wszystko uwazam, ze mozna uzywac pojecia 'modyfikacja'
a nie tylko 'ksztaltowanie'.
|