Data: 2002-11-29 12:36:58
Temat: Re: większość vs mniejszość
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 29 Nov 2002 00:22:17 +0000 (UTC), maggie <m...@w...pl> wrote:
>a ja upieram sie jednak, ze czasem rowniez deformuje. Bo co np w sytuacji
>gdy strasznie podoba Ci sie rozowy mercedes, masz o nim wyrobione zdanie i
>chcesz go kupic. Przychodzi paru kumpli i wysmiewaja Cie, ze taki
>idiotyczny kolor sobie wybrales. Co robisz? czy w tej sytuacji ocena
>innych nie spowoduje deformacji/modyfikacji Twojego pierwotnego sadu?
Następuje wówczas modyfikacja mojego pierwotnego sądu, ale nie mamy
podstaw, by stwierdzić, że ta modyfikacja jest deformacją. Słowo
"deformacja" sugeruje nam, że coś traci swoje *właściwe* oblicze. Nasz
pierwotny sąd nie jest jednak bardziej "prawdziwy" czy "właściwy" od
późniejszego. Prawdopodobnie nawet mój początkowy zachwyt kolorem
różowym jest konsekwencją "działalności" jakichś "kumpli".
>chodzi mi o to, ze nie zawsze ocena innych wywoluje przystosowawcze zmiany
>naszych sadow (umozliwia ich ksztaltowanie sie). Czasami ocena moze miec
>wplyw negatywny, powodujac, ze nasza opinia wcale nie bedzie bardziej
>trafna, ale za to dostosowana do oceny innych. co myslisz na ten temat?
Przede wszystkim nie wierzę w doskonale samodzielne opinie. Człowiek
nie żyje w próżni, ale w konkretnym środowisku społecznym. Docierają
do niego różne sygnały od innych i to one są podłożem, na którym
kształtują się "samodzielne" sądy. Zmiana opinii oznacza więc nie tyle
rezygnację z "opinii własnej" na rzecz "opinii innych", ile np. zmianę
na poziomie uznawanych autorytetów "zewnętrznych".
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|