Data: 2006-01-30 23:52:11
Temat: Re: wino, siarczyny
Od: "eM eL" <badbatz99@CUT_THIS_OUThotmail.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Tomasz Piotrowski" <n...@n...com> wrote in message
news:drlqah$6mn$1@inews.gazeta.pl...
> Nawet tansze Bordeaux choc z "apelacją" mają juz dopisek o siarczynach.
> Ostatnio pijałem najczesciej wina chilijskie, ale teraz nawet te za
> 20-pare zł już sa z siarczynami.
>
> Troche mnie to przeraza, bo wina uwielbiam i lampke (moze dwie;)
> czerwonego traktuje jako stały element obiado-kolacji (która jest dla mnie
> głównym posiłkiem).
No - to zawsze pijales lampke lub dwie napoju zawierajacego siarczyny bo
wino sie nie zmienilo - przepisy sie PL zmienily stad napisy ostrzegawcze.
Wkrotce wszystkie wina beda mialy ten napis bo wszystkie (bez wyjatku...)
wina zawieraja siarczyny. Zwykle ok. 20-50 ppm ale moga - legalnie - az do
350 ppm a nawet wiecej. Sama fermentacja daje minimum 10-20 ppm a dodawanie
malych ilosci SO2 w procesie tloczenia winogron nie tylko zapobiega
szybkiemu ich gniciu ale takze poprawia smak wina.
Ale niz siarczynow obawialbym sie bardziej pestycydow, stad nalezy unikac
win rumunskich, bulgarskich, z Moldovy, bylego CCCP i z tego rejonu w ogole
z powodu nieprawdopodobnie zatrutego srodowiska i naduzywania pestycydow w
tych rejonach swiata. Co do Chile to sa rozne opinie - jak w kazdym
rozwijajacym sie kraju chlopaki sypia pestycydami na prawo i lewo - duzo
przedostaje sie do wody podskornej ktora pozniej nawadnia winnice.
--
><eM eL><
There's no place like 127.0.0.1
|