Strona główna Grupy pl.misc.dieta witam

Grupy

Szukaj w grupach

 

witam

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 45


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-10-19 08:14:32

Temat: Re: witam
Od: "Rukasu" <r...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bms8ri$18li$1@news2.ipartners.pl...

> Coś o tej soi powiennam wiedzioeć czego nie wiem?

Że optymalni uważają iż jedyne nadające się do spożycia pożywienie musi być
pochodzenia zwierzęcego, a jeśli jesy pochodzenia roślinnego, to na 99% jest
trujące, toksyczne, szkodliwe (bo zawiera "trujące" cukry), a najpewniej jak
zjesz to następnego dnia umrzesz.

Jedyny problem polega na tym, że środowiska naukowe nie zgadzają się
niemalże z żadną tezą optymalnych, uważając iż spożywanie pokarmów
roślinnych jest zdrowe, zaś spożywanie produktów odzwierzęcych w nadmiernych
ilościach niezwykle szkodliwe (prowadzące w dalszej perspektywie nawet do
śmierci).

Innymi słowy musisz wybrać czy wierzysz grupce ludzi, którzy na własnych
przykładach i bez jakiegokolwiek zauważalnego oparcia w nauce zdecydowali
się na Dietę Optymalną (i twierdzą że działa), czy też naukowcom, którzy
Dietę Optymalną dosyć zdecydowanie odrzucają (stwierdzając iż zgodnie z ich
wiedzą jest niezwykle szkodliwa) - inna sprawa że zbyt dokładnie jej nie
zbadali.

--
Pozdrawiam
Rukasu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-10-19 09:29:37

Temat: Re: witam
Od: "jurek" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Innymi słowy musisz wybrać czy wierzysz grupce ludzi, którzy na własnych
> przykładach i bez jakiegokolwiek zauważalnego oparcia w nauce zdecydowali
> się na Dietę Optymalną (i twierdzą że działa), czy też naukowcom, którzy
> Dietę Optymalną dosyć zdecydowanie odrzucają (stwierdzając iż zgodnie z
ich
> wiedzą jest niezwykle szkodliwa) - inna sprawa że zbyt dokładnie jej nie
> zbadali.
>
naprzyklad post o mleku, swiadczy o tym ze "autorytety" wiedza bo
"zbadali". Dla scoislosci na temat "dobrodziejstw" slodkiego mleka pisze sie
juz od wielu lat, ale czy to cos zmienia. Spece z istytutu "krzycza" o
"szkodliwosci " schabowego , a jakos dziwnie milcza o szkodliwosci mleka
(slodkiego) , ktore juz zostalo udowodnie przez cala mase naukowcow. Czy
jest to stala dyskusja miedzy wiedza i wiara.
Ty wierzysz autorytetom ja mojemu organizmowi.


Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-10-19 09:40:41

Temat: Re: witam
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Rukasu napisał:


> Innymi słowy musisz wybrać czy wierzysz grupce ludzi, którzy na własnych
> przykładach i bez jakiegokolwiek zauważalnego oparcia w nauce zdecydowali
> się na Dietę Optymalną (i twierdzą że działa), czy też naukowcom, którzy
> Dietę Optymalną dosyć zdecydowanie odrzucają (stwierdzając iż zgodnie z ich
> wiedzą jest niezwykle szkodliwa) - inna sprawa że zbyt dokładnie jej nie
> zbadali.

Ano widać muszę. Tyle, że widziałam już niedouczonych lekarzy, konowałów
z dyplomem. Z nimi jest tak jak z architektami - jeden będzie
projektował drapacze chmur a inny (choć uważa się za geniusza) będzie
tylko kolorystykę frontów projektował.

Jak dla mnie wolałabym się oprzeć na "żywym materiale", kimś kto
przetestował na sobie. Bez oszustw, szczerze powie o plusach i minusach.

Na kożyść DO wg mnie działa fakt, iż sama w pewnym okresie czasu żylam
na samych jajkach. Jak to w życiu - są górki i dołki - po dużej górce
miałam jeszcze większy dołek. Z nerwów nie miałam w ogóle apetytu -
jedyne co jadłam, bo lubilam zawsze, to jajka i rosół. Zostałam sama z 2
dzieci na wynajątym mieszkaniu, bez pracy, z 7-mies. niemowlakiem. Kasy
na warzywka nie było - starczyło tylko dla dzieci. Strasznie to brzmi i
było straszne, zwłaszcza, że wcześniej rozpieprzałam ok. 5 000
miesięcznie i stac mnie było na większość zachcianek.

Przeżylam na tych jajkach, frytkach, smażonych ziemniakach i rosole
prawie 2 lata. Nie czulam się źle - fakt - schudłam - ważyłam 49 kg, ale
poza tym funkcjonowałam.

Jak się odbiłam od dna i znów stać mnie było na wiele więcej.... serki
pleśniowe, pomidorki, papryczkę, polędwiczki przytyłam błyskiem :-(
I cała się rozsypałam (ale to chyba też wina odreagowania dwuletnich
stresów). W każdym razie.... żyć na jajkach się da.

Ale chcę wiedzieć więcej, bo nie chciałabym w imię zgubienia 5 gk
zszargać zdrowie.

Eulalka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-10-19 11:47:00

Temat: Re: witam
Od: "grazynka" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ale chcę wiedzieć więcej, bo nie chciałabym w imię zgubienia 5 gk
> zszargać zdrowie.

bardzo prosze, oto dowody naukowe, podane ludzkim jezykiem i w skrócie.
kwaśniewski podzielił produkty na: białka B, tłuszcze T i węglowodany W.
Białka to budulec, wyróżniamy B zwierzece i roślinne. człowiek jako zwierze
zbudowane jest z białka zwierzęcego, i takie stanowi podstawe zywienia w DO.
T i W to paliwo.
Tłuszcze zwierzęce są nasycone wodorem. wodór- symbol chemiczny H
Węglowodany to wegiel i woda ( jak sama nazwa wskazuje)-symbol chemiczny C
H spala się w organiźmie z tlenem dając reakcję chemiczną H2O w wyniku
której powstaje energia , i woda czysta destylowana.
C spala sie z tlenem dając reakcję CO2. energia jest kiepska (dlatego
m.in.zamyka sie nierentowne kopalnie) powstaje też dwutlenek wegla- gaz
trujący. i wszyscy wiedzą ze jak sie spala węgiel, zwłaszcza w środowisku
mokrym (organizm ludzki to ok. 70% wody) to zostaje z tego sporo popiołu
czyli śmieci.

i teraz wiedząc to, mozesz wybrać.
1. napędzasz sie wszystkim i mieszasz paliwa ,
2. napędzasz sie węglem C (rośliny)
3. napędzasz się wodorem H ( tłuszcze zwierzęce)

naukowego i dokładnego opisu w/w reakcji szukaj w chemii i biochemii i
w............ książkach Kwaśniewskiego. :))))))))

--
grazynka
www.optymalniwrzeszowie.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-10-19 12:09:46

Temat: Re: witam
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bmtloc$1e65$1@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Rukasu napisał:
> > Innymi słowy musisz wybrać czy wierzysz grupce ludzi, którzy na własnych
> > przykładach i bez jakiegokolwiek zauważalnego oparcia w nauce
zdecydowali
> > się na Dietę Optymalną (i twierdzą że działa), czy też naukowcom, którzy
> > Dietę Optymalną dosyć zdecydowanie odrzucają (stwierdzając iż zgodnie z
ich
> > wiedzą jest niezwykle szkodliwa) - inna sprawa że zbyt dokładnie jej nie
> > zbadali.

Taka właśnie jest prawda, nie można mieszać dwóch diet i kombinować po
swojemu. Wielu ludzi wpada na ten niemądry pomysł.
ALBO jedna dieta, ALBO druga.

> Ano widać muszę. Tyle, że widziałam już niedouczonych lekarzy, konowałów
> z dyplomem. Z nimi jest tak jak z architektami - jeden będzie
> projektował drapacze chmur a inny (choć uważa się za geniusza) będzie
> tylko kolorystykę frontów projektował.

Dooobry przykład. Innymi słowy - przerost formy nad treścią ;)

> Jak dla mnie wolałabym się oprzeć na "żywym materiale", kimś kto
> przetestował na sobie. Bez oszustw, szczerze powie o plusach i minusach.

Właśnie świetny wywiad z Lechem Wałęsą w czasopiśmie Viva nr 21(175)
jest bardzo dobrym żywym niewirtualnym materiałem.

> Na kożyść DO wg mnie działa fakt, iż sama w pewnym okresie czasu żylam
> na samych jajkach. Jak to w życiu - są górki i dołki - po dużej górce
> miałam jeszcze większy dołek. Z nerwów nie miałam w ogóle apetytu -
> jedyne co jadłam, bo lubilam zawsze, to jajka i rosół. Zostałam sama z 2
> dzieci na wynajątym mieszkaniu, bez pracy, z 7-mies. niemowlakiem. Kasy
> na warzywka nie było - starczyło tylko dla dzieci. Strasznie to brzmi i
> było straszne, zwłaszcza, że wcześniej rozpieprzałam ok. 5 000
> miesięcznie i stac mnie było na większość zachcianek.

Szczerze współczuję, że miałaś takie przykre doświadczenia wraz z dziećmi.

> Przeżylam na tych jajkach, frytkach, smażonych ziemniakach i rosole
> prawie 2 lata. Nie czulam się źle - fakt - schudłam - ważyłam 49 kg, ale
> poza tym funkcjonowałam.
> Jak się odbiłam od dna i znów stać mnie było na wiele więcej.... serki
> pleśniowe, pomidorki, papryczkę, polędwiczki przytyłam błyskiem :-(
> I cała się rozsypałam (ale to chyba też wina odreagowania dwuletnich
> stresów). W każdym razie.... żyć na jajkach się da.

I to bardzo dobrze się da!

> Ale chcę wiedzieć więcej, bo nie chciałabym w imię zgubienia 5 gk
> zszargać zdrowie.

Powtórzę w osobnym wątku pt. Kompednium Żywienia Optymalnego
czyli wszystko, co jest najważniejsze dla osoby początkującej takie zywienie
do tego, aby nie robić niepotrzebnych błędów i uniknąć przykrych
niespodzianek.

Pozdrawiam
Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-10-19 12:39:17

Temat: Re: witam
Od: "Rukasu" <r...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bmtl9u$1h2$1@inews.gazeta.pl...

> naprzyklad post o mleku, swiadczy o tym ze "autorytety" wiedza bo
> "zbadali".

8-OOO

No, jeśli ginekolog jest dla Ciebie "autorytetem żywieniowym"... :-(

> Dla scoislosci na temat "dobrodziejstw" slodkiego mleka pisze
> sie juz od wielu lat, ale czy to cos zmienia.

Nie za bardzo wiem o co Ci właściwie chodzi i o jakich badaniach piszesz.
Proponuję dokładniej przeczytać mój komentarz do artykułu, a przekonasz się
iż "specjaliści" zdają sobie sprawę z tego iż w niektórych przypadkach mleko
MOŻE szkodzić. Nigdy tego nie ukrywali. :-/

> Ty wierzysz autorytetom ja mojemu organizmowi.

Ponieważ uważam iż każdy człowiek powinien móc wybrać pomiędzy
"autorytetami" w sposób świadomy, uważam iż moim obowiązkiem jest
przedstawić każdej zainteresowanej osobie obydwie strony medalu. I zdanie to
podtrzymuję od początku swojej obecności na tej grupie!

Prawdę mówiąc zdecydowanie wygodniejsze byłoby dla mnie, gdyby optymalni
przestali wypowiadać się w tak kategoryczny sposób ("tak JEST", "a tak NIE
JEST"), a zamiast tego wspomniali w każdym "informacyjnym" poscie, iż badań
nie ma, a środowisko naukowe w związku z dotychczasową wiedzą żywieniową
jest "przeciw" DO. To stosunkowo niewiele, za to o ile bardziej uczciwe i
etyczne!

...no i ja nie musiałbym tracić czasu na takie właśnie komentarze. :-/

--
Pozdrawiam
Rukasu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-10-19 13:03:56

Temat: Re: witam
Od: "damatal" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Jedyny problem polega na tym, że środowiska naukowe nie zgadzają się
> niemalże z żadną tezą optymalnych, uważając iż spożywanie pokarmów
> roślinnych jest zdrowe, zaś spożywanie produktów odzwierzęcych w
nadmiernych
> ilościach niezwykle szkodliwe (prowadzące w dalszej perspektywie nawet do
> śmierci).
KONIEC Świata!!! Rukasu, znalazłeś sposób na nieśmiertelność!!! Wystarczy
jeść pokarmy roślinne, bo opty w perspektywie nawet umierają. Obśmiałem sie
jak norka:))))))))) Co raz bardziej Cię lubię.

> Innymi słowy musisz wybrać czy wierzysz grupce ludzi, którzy na własnych
> przykładach i bez jakiegokolwiek zauważalnego oparcia w nauce zdecydowali
> się na Dietę Optymalną (i twierdzą że działa), czy też naukowcom, którzy
> Dietę Optymalną dosyć zdecydowanie odrzucają (stwierdzając iż zgodnie z
ich
> wiedzą jest niezwykle szkodliwa) - inna sprawa że zbyt dokładnie jej nie
> zbadali.
Najpierw cos "klepniesz", a potem głaszczesz.
"Nauka to uczony trup myśli", napisał ks.prof Sedlak. I naukowcy też.
Kasi, jeżeli chcesz być zdrowa i piękna to stosuj dokładnie to co Rukasu
odradza.


>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-10-19 13:06:08

Temat: Re: witam
Od: "Rukasu" <r...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "grazynka" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bmttk4$48l$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Tłuszcze zwierzęce są nasycone wodorem. wodór- symbol chemiczny H (...)

:-DDDDD

Muszę Cię niezmiernie zmartwić, ale zarówno tłuszcze, jak i węglowodany
spalają sie dokładnie tak samo - przy odpowiedniej ilości tlenu do dwutlenku
węgla i wody. Stosunek wodoru do węgla, czy też węgla do wodoru jest
właściwie identyczny w przypadku tłuszczy i cukrowców. Różnicy "jakościowej"
nie ma więc dokładnie żadnej - i to i to opiera się na łańcuchu węglowym,
więc różnicą jest tylko ilość potrzebnego do spalania tlenu. A w tym
przypadku to tak się składa że tlenu mniej potrzeba przy spalaniu cukrów
(tzn. mniej się musisz "naoodychać", mniejsza szansa wystąpienia zakwasów,
itp.)!

Wiedzę na temat spalania związków organicznych powinien mieć każdy, kto
uczył się chemii w podstawówce, choć teraz być może uczą o tym dopiero w
gimnazjum. Normalnie unikam wycieczek osobistych, ale w tym konkretnym
przypadku: proponuję nadrobić zaległości!

--
Pozdrawiam
Rukasu


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-10-19 14:03:41

Temat: Re: witam
Od: "slawek" <slawekopty(usun)@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bmu5nd$3194$1@foka.aster.pl...
> Użytkownik "grazynka" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bmttk4$48l$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Tłuszcze zwierzęce są nasycone wodorem. wodór- symbol chemiczny H
(...)
>
> :-DDDDD
>
> Muszę Cię niezmiernie zmartwić, ale zarówno tłuszcze, jak i węglowodany
> spalają sie dokładnie tak samo - przy odpowiedniej ilości tlenu do
dwutlenku
> węgla i wody. Stosunek wodoru do węgla, czy też węgla do wodoru jest
> właściwie identyczny w przypadku tłuszczy i cukrowców. Różnicy
"jakościowej"
> nie ma więc dokładnie żadnej -

to jak wytłumaczysz fakt że po spaleniu tej samej ilości tłuszczu i
węglowodanów przy tych samych "odpadach" mamy znaczne różnice w ilości
uzyskanej energii ??? tz. z tłuszczu mamy ponad dwa razy większy uzysk
energetyczny ???? skoro różnic nie widziasz ;))))))))))

i to i to opiera się na łańcuchu węglowym,
> więc różnicą jest tylko ilość potrzebnego do spalania tlenu. A w tym
> przypadku to tak się składa że tlenu mniej potrzeba przy spalaniu cukrów
> (tzn. mniej się musisz "naoodychać", mniejsza szansa wystąpienia
zakwasów,
> itp.)!
>

mniej pożywienia to i tlenu mniej potrzeba , nie mówiąc o stratach na
usuwanie pozostałości po węglu a po tłuszczach ;)))

> Wiedzę na temat spalania związków organicznych powinien mieć każdy, kto
> uczył się chemii w podstawówce, choć teraz być może uczą o tym dopiero w
> gimnazjum. Normalnie unikam wycieczek osobistych, ale w tym konkretnym
> przypadku: proponuję nadrobić zaległości!
>
> --

tobie zaliczamy ;))))

Slawek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2003-10-19 15:53:21

Temat: Re: witam
Od: "jurek" <g...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> 8-OOO
>
> No, jeśli ginekolog jest dla Ciebie "autorytetem żywieniowym"... :-(


ja mu w ..........dyplom nie zagladalem, ale jezeli ta osoba jest
ginekologiem i interesuje sie tym co ludzie "maja na talerzu to chwala mu za
to!


> Nie za bardzo wiem o co Ci właściwie chodzi i o jakich badaniach piszesz.
> Proponuję dokładniej przeczytać mój komentarz do artykułu, a przekonasz
się
> iż "specjaliści" zdają sobie sprawę z tego iż w niektórych przypadkach
mleko
> MOŻE szkodzić. Nigdy tego nie ukrywali. :-/

jest sprzecznosc w tym co mowisz , najpierw nie wiesz o jakich badaniach
mowie a pozniej piszesz ze specjalisci zdaja sobie z tego sprawe, chyba zeby
zdac sobie sprawe trzeba to najpierw "zbadac"? Problem z tym ze
"specjalisci" od lat o tym mowia (ja pierwszy raz przeczytalem potezny
artykul na ten temat 10 lat temu+-), a oficjalnie mleko "nalezy pic bo to
kwintesencja zdrowia. Oczywiscie odtluszczone i UHT , bo to juz jest super
extra grand lux torpeda!!!!

> Ponieważ uważam iż każdy człowiek powinien móc wybrać pomiędzy
> "autorytetami" w sposób świadomy, uważam iż moim obowiązkiem jest
> przedstawić każdej zainteresowanej osobie obydwie strony medalu. I zdanie
to
> podtrzymuję od początku swojej obecności na tej grupie!

czy aby napewno? slowa szlachetne, a praktyka?

>
> Prawdę mówiąc zdecydowanie wygodniejsze byłoby dla mnie, gdyby optymalni
> przestali wypowiadać się w tak kategoryczny sposób ("tak JEST", "a tak NIE
> JEST"),

a dlaczego? bo tobie tak pasuje? drogi kolego nie jestes pepkiem swiata (ja
tez nie!), mozesz zglaszac swoje zyczenia i postulaty, kazdy moze, ale nie
ma obowiazku ich zaakceptowac. Na jednej z grup ostro dyskutowalem z
lekarzem o sarkoidozie, w skrocie: mialem obraz przez 9 lat, po ok5
miesiacach na DO obraz zniknal, a wiec TAK JEST , DO leczu przyczynowo
sarkoidoze, NIE JEST tak ze medycyna "oficjalna" moze wyleczyc sarkoidoze.

> a zamiast tego wspomniali w każdym "informacyjnym" poscie, iż badań
> nie ma, a środowisko naukowe w związku z dotychczasową wiedzą żywieniową
> jest "przeciw" DO. To stosunkowo niewiele, za to o ile bardziej uczciwe i
> etyczne!
>
w takim razie musisz tego samego zarzadac od tych na MM, atkins , wege itd
to dopiero bedzie uczciwe


> ...no i ja nie musiałbym tracić czasu na takie właśnie komentarze. :-/

nikt nie karze tracic czasu na forum , mozesz gdzie indziej


Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

do Hafsy
Porady
Atkins-w podróży
DO
Wpływ diety na BMI - ankieta

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »