Data: 2003-07-25 06:25:33
Temat: Re: wodka w arbuzie
Od: Anula <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 24 Jul 2003 18:01:33 +0200, Grzegorz Sapijaszko
<g...@s...net> wrote:
>Anula <a...@p...onet.pl> writes:
>
>> [...] ale np. receptura wyrobu domowego wina poraża stopniem
>> trudnosci. W ileż to osprzętu i chemikaliów należy się zaopatrzyć w
>> celu produkcji ww.!
>
>Jakich znowu chemikaliów? Trochę siarki, trochę drożdzy i naprzód :)
>PS. Jakby co, to trochę pirosiarczynu potasu Ci wyślę.
No tak, siarkę pamiętam, ale to nie wszystko. Najsampierw należy
w skomplikowanej maszynie uzyskać sok z owoców, bo przecież kto
to nastawia wino z owoców a nie z soku! Potem, a może przedtem
trzeba siarką wykadzić całą machinerię, inne czary odprawiać, a
potem modlić się żeby nie wyszedł ocet, albo, co jest bardzo
prawdopodobne, mysi posmak! Nie mam książeczki pod ręką, ale
zapewniam, że opis wyrobu wina przeraża.
Nie będę na razie targać sobie nerwów. Po pierwsze nie mam
machinerii, po drugie nie mam na nią miejsca na razie, po trzecie
winogronko mi nie zakwitło w tym roku, wisienka dała pół kilo
wiśni, innymi owocami nie dysponuję. A co to za wino z
nie_własnych_owoców?
Poczekam, może dożyję lepszych czasów :)
Pozdrawiam,
Anka
|